Wydarzenia ostatnich miesięcy są papierkiem lakmusowym togo, jak bardzo kosztowne są działania wojenne. Widzimy też czarno na białym, jak bardzo nie rozumiemy jako społeczeństwa pewnych prawideł ekonomicznych. Powtarzane po tysiąc razy frazesy o Głubince mieszkającej na wsi i dumnym Rosjaninie co przeżyje na kartoflu i słoninie, raz po raz pokazują, że o Rosji myślimy często w kategoriach sprzed 20 czy nawet 30 lat. A przecież tam też następowała pewna transformacja społeczna. Większość ludzi mieszka obecnie w miastach, a nie na wsi. Sowieckie przyzwyczajenia, nowe pokolenie zamieniło na kawę ze Starbucksa i nowego Iphona. Ale ten świat się dla nich kończy.
Zawsze ciężko jest zamienić piękny zagraniczny samochód na słabą i przestarzałą Ładę. Ciężko zareagować szybko na gwałtownie wymuszoną obniżkę standardu życia. Spadek siły nabywczej waluty rosyjskiej stał się faktem. Inflacja wynosi 2,5% według Rosstatu 25-30%, według portalu ekonomia Rosji, do 69% według szacunków Uniwersytetu Johna Hopkinsa. Nadchodzące dni zwiastują podwyższenie stóp procentowych zapowiadany przez Elwirę Nabiulinę prezesa Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej. Jak pokazuje doświadczenie naszych rodaków, podnoszenie stóp procentowych wiąże się z nieuchronnym wzrostem bankructw i zagrożonych kredytów. Ale to dopiero nadejdzie. Jak wygląda obecnie sytuacja finansowa Rosjan?
Od stycznia do czerwca tego roku sądy rosyjskie ogłosiły upadłość 162,9 tys. obywateli, czyli o 34% więcej niż w tym samym okresie w 2022 r. Porównując to analogicznym okresem w zeszłym roku, mamy wzrost bankructw ze 121, 3 tys. obywateli. Rok 2021, czyli ostatni względnie spokojny przyniósł 42,7 tys. bankructw. Mamy więc porównując półrocza 2021 z 2023 rokiem wzrost bankructw niemal czterokrotny. Wojna nie szkodzi Rosji, a sankcje nie działają prawda?
Co więcej, jeżeli chodzi o liderów wśród ogłaszanych bankructw, to prym wiedzie bogaty obwód moskiewski. Dalej Terytorium Krasnodarskie, obwód swierdłowski i Baszkortostan. Oczywiście warto pamiętać, że obwód moskiewski to ponad 7 mln ludzi więc i wartości bezwzględne będą wysokie, natomiast warto zwrócić uwagę, że to region, w którym mieszka najwięcej Rosjan bogatych.
Zanim przejdziemy dalej, warto podkreślić pewne rzeczy. Pierwsze pół roku 2023 roku przyniosło 162,9 obywateli, którzy nie dali rady w pogarszającej się sytuacji ekonomicznej w kraju. Można szacować, że rok ten zamkną przy obecnych warunkach kredytowych na co najmniej 300 tysiącach osób niepotrafiących sobie poradzić z nadchodzącą rzeczywistością. Warto pamiętać, że poprzednie lata i tamci bankruci nie zniknęli. To się kumuluje. A co w nadchodzących latach?
O taką ocenę pokusił się szef Fedresurs Aleksiej Juchnin. Według jego szacunków tempo wzrostu wskaźnika będzie kształtować się na poziomie 30-40% w ujęciu rocznym. I to jest dla mnie szok. Oznaczałoby to, że Pan Aleksiej przewiduje, iż w przyszłym roku liczba kolejnych bankructw może sięgnąć 400 tysięcy a za dwa lata 550 tys. (zakładając średnią dynamikę na poziomie 35% wzrostów rok do roku).
Aby zrozumieć skalę, o której piszemy, warto spojrzeć na nasze podwórko. W Polsce w zeszłym roku było ok. 15 tysięcy bankructw. W tym za pierwsze 3 miesiące mieliśmy 5 352 osoby. Patrząc po obu tych liczbach, łatwo zrozumieć skalę, tego co dzieje się w Rosji. 15-20 tysięcy osób rocznie w Polsce w roku 2023 będzie trzeba przyrównać do około 300 tysięcy bankructw w Rosji. Jest to piętnastokrotnie gorsza sytuacja niż ta, którą mamy w naszym kraju. W Rosji jest tylko 3,5 razy więcej ludzi niż w Polsce.
A teraz przejdźmy do kolejnego ważnego elementu tej układanki, gdyż to nie koniec. Kredyty, czyli to, co dzieje się obecnie w sektorze bankowym. Emisja kredytów detalicznych za czerwiec 2023 roku stała się rekordem w historii. Tak podał w swoim najnowszym raporcie Sbierbank, największy bank w Rosji. W czerwcu wolumen kredytów dla gospodarstw domowych wzrósł o kolejne 2,6% do 13,53 bln rubli. Porównując analogiczne okresy rok do roku, mamy wzrost wartości kredytów o 12,4% w stosunku do zeszłego, rekordowego roku. Sbierbank jako główny wierzyciel kraju jest świetnym papierkiem lakmusowym ukazującym pewne mechanizmy. Problem zauważa też rosyjski Bank Centralny. Sytuacja jest na tyle poważna, że grozi nawet ograniczeniem udziału takich kredytów hipotecznych w portfelach banków – zrobił to już z niezabezpieczonymi kredytami konsumpcyjnymi. W normalnej rzeczywistości dla gospodarki czynnik wzrostu kredytu jest pozytywny: pokazuje jego rozwój. Ale w obecnych warunkach dla Rosji stanowi poważny czynnik ryzyka. Nie obserwujemy wzrostu w gospodarce, tak samo jest z dochodami ludności – w ujęciu realnym nie rosną.
Jak bardzo jest źle?
Poziom maksymalnego zadłużenia ludności jest alarmujący: około 44% kredytów udzielanych jest przez banki osobom, które wydają 80% swoich dochodów na ich obsługę!
W naszej ocenie zwiększenie ilości kredytów, zwiększenie ilości chwilówek (o czym pisaliśmy kilka miesięcy temu), oraz w lawinowy przyrost bankructw ukazuje pewien rozdźwięk między tym co czują Rosjanie,a zawartością ich portfeli. Lepszy standard życia zagościł w ostatnich 20 latach w rosyjskim społeczeństwie i obecne pokolenie 20-30 latków nie pamięta w ogóle wielkiej smuty. Oni chcą wciąż, żyć i cieszyć się życiem. Kupować mieszkania, samochody i zakładać rodziny. Problemy finansowe to tylko polityka i chwilowa niedogodność. Tak sobie zapewne tłumaczą, zaciągając kolejne zobowiązania. Oni jeszcze nie wiedzą, że za zakrętem nie ma prześwitu światła, ale są schody do ekonomicznej piwnicy na najbliższe kilkanaście lat. Propaganda rosyjska ogłaszająca sukces za sukcesem wpędza ich w ten tok myślowy. I tak jedną część pokolenia matuszka Rosja wysyła na stracenie na wojnie, a drugą mamiąc przejściowymi problemami, zachęca to życia ponad stan. A przecież oficjele i ekonomiści na kremlu już dziś wiedzą doskonale, w którą stronę płynie ta łajba zwana Federacją Rosyjską.
Nic nowego – u nas też były „przejściowe problemy” trwające po kilkadziesiąt lat.
Bardziej się liczy szybkość i głębokość spadku – w Rosji wielu ludzi nigdy nie było bogatych, więc nie lekceważyłbym tekstów typu „wytrzymają na ziemniakach ze słoniną”. Jeśliby jednak odpowiednio głęboki i szybki upadek rosyjskiej gospodarki spowodował problemy z tymi „ziemniakami ze słoniną” – będzie OK.
Pozdrawiam.
Ciekawe na ile są oprocentowane te kredyty. Bo jeśli na np. 6% przy prawdziwej inflacji 25% to ja bym brał. I kupował za to cokolwiek co może przechować wartość w czasie.
Pamiętam jak w Polsce był taki czas kiedy „walutą” były towary np. wódka.
[…] O bańce kredytowej pisaliśmy wczoraj. Nadchodzi pokolenie bankrutów. – Ekonomia Rosji […]
[…] Rosjanie, którzy w zeszłym roku delikatnie odczuwali wojnę w tym roku, coraz mocniej w swoich portfelach odczują widoczne braki. W najgorszej sytuacji znajdą się kredytobiorcy, których raty zaczną rosnąć wraz z kosztami życia, a liczba bankrutów może zacząć się zbliżać, do których wartości nie obserwowaliśmy od lat 90 (.Nadchodzi pokolenie bankrutów. (ekonomiarosji.pl)). […]
[…] pogarsza „boom kredytowy” o którym pisaliśmy Nadchodzi pokolenie bankrutów. (ekonomiarosji.pl). . W czerwcu 2023 banki zwiększyły emisję kredytów detalicznych o 17,3%, kredytów hipotecznych […]
[…] Dla tych z Was którzy potrzebują przypomnienia, o czym pisaliśmy, przesyłam link do wpisu dokładnie sprzed miesiąca. https://ekonomiarosji.pl/2023/07/12/nadchodzi-pokolenie-bankrutow/ […]