Konflikt 2022–2023 w Ukrainie stał się największym konfliktem zbrojnym w Europie od czasów drugiej wojny światowej. Cały asortyment sowiecki, jak i nowoczesna broń zaangażowana jest na niespotykaną dotąd skalę.
w 2023 roku zarówno strona rosyjska jak i zachodnie kraje stanęły przed problemem niedoboru uzbrojenia oraz przeszkolonych żołnierzy.
W artykule opiszę punkt widzenia Rosji i rosyjskich elit, poszerzony o mój komentarz.
W pierwszej fazie walk siłom rosyjskim przeciwstawił się przeciwnik dysponujący podobnymi systemami uzbrojenia i sprzętu wojskowego głównie przestarzałego poradzieckiego. Sytuacja zmieniła się jednak na korzyść Ukrainy od końca połowy 2022, gdzie rozpoczął się transfer sprzętu zachodniego i nowoczesnych środków rażenia.
W odpowiedzi Federacja Rosyjska zwiększyła dostawy na front sprzętu głębokiego zmagazynowania. Ten stan trwał do marca 2023, wówczas większość dostępnego uzbrojenia w się skończyła. Jednocześnie od Października 2022 rozpoczął się proces przestawiania gospodarki na tryby wojenne. Liczba firm pracujących na potrzeby wojska zwiększyła się pięciokrotnie i na koniec roku przekraczała 500 dużych i średnich. Wprowadzono w wielu zakładach tryb zmianowy i prace 24 godziny na dobę. Plany obejmowały zwiększenie produkcji we wybranych segmentach o 300% procent. Ale jak to w Rosji plany sobie a życie sobie. Na koniec 2022 większość analityków i ekonomistów nie wskazywała na realne zwiększenie produkcji, a w niektórych obszarach wskazywano regres.
Przyczyny były dwie: brak wystarczającej liczby specjalistów oraz zachodnich komponentów, które należało sprowadzać w imporcie równoległym (bez zgody i wiedzy producenta z krajów trzecich).
Na początku wielu rosyjskich ekspertów przychylało się do stwierdzenia przedstawianego przez Centrum Bezpieczeństwa Międzynarodowego.
W warunkach bardzo bogatej i zróżnicowanej obrony powietrznej oraz tradycyjnej wrażliwości na nasze straty lotnictwa (ze względu na wysoki koszt zarówno samych statków powietrznych, jak i złożoność i znowu wysokie koszty szkolenia pilotów), znaczenie broni konwencjonalnej takiej jak czołgi, artyleria, bojowe pojazdy opancerzone rośnie. Szybko musimy wrócić do masowej produkcji, co może wymagać ujednolicenia obniżenia zaawansowania sprzętu w celu obniżenia ich kosztów. Poszukiwanie równowagi między masowością a technologiczną doskonałością jest znowu aktualne.
Wskazywano, że wydatki na obronność na obecnym poziomie są niewystarczające, aby przygotować się do konfliktu w 2023 roku i w kolejnym, należy je skokowo zwiększyć. Konieczne będą inwestycje w modernizację przemysłu obronnego, zwiększenie wolumenów produkowanego sprzętu, oraz w utrzymanie i szkolenie większej armii.
Proponowane uproszczenie produkcji, przestawienie łańcuchów dostaw stało się sporym wyzwaniem, Bardzo bolesne okazały się skutki jesiennej mobilizacji. Część specjalistów i pracowników zakładów wojskowych lub firm współpracujących wcielono do wojska i o zgrozo w wysłano na front. Gdy w trybach biurokratycznego bardaku zorientowano się, co się wydarzyło, był grudzień 2022 r. i często było za późno.
Drugim problemem w omawianej strategii, jest zamysł budowy starszych jednostek i przestawienie produkcji, gdzie brakuje wyszkolonego personelu. Obecnie do zakładów ściągani są często emeryci mający wspomóc i przeszkolić swoich młodszych kolegów. Większość emerytów ma ponad 60 lat, a obecna średnia życia mężczyzn w Rosji nie przekracza 65 lat.
Reżim w teorii widzi problem, ale na ten moment nie ma nadal skutecznej recepty jak go rozwiązać. Na wczorajszym posiedzeniu komisji programowej partii „Jedna Rosja” Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział, że przedsiębiorstwa kompleksu wojskowo-przemysłowego (OPK) borykają się z brakiem personelu.
„Wyodrębnione są obszary, np. związane z przyciąganiem personelu do przedsiębiorstw obronnych….
Tak, otrzymywali ogromne zamówienia i nie dysponują niezbędnym personelem do realizacji tych zamówień….
Obecnie, maluje się następujący obraz. Rosyjski reżim podnosi wydatki militarne, dodatkowo ułatwia firmom pozyskiwanie zaliczek na produkowane towary z 30% w 2022 do 50% a w niektórych wypadkach do 90%. Upraszcza procedury zamówień. I o ile w firmach dostarczających produkty niewojskowe dla wojska zaczyna to przynosić wymierne efekty przynajmniej w arkuszach kalkulacyjnych, o tyle w produkcji wojennej napotyka na olbrzymie opóźnienia jak i liczne wady produkowanego sprzętu. Schemat jest bardzo prosty im bardziej zaawansowany sprzęt, tym więcej problemów i mniejszy wzrost produkcji. I o ile w przypadku broni strzeleckiej uda się zrealizować ledwie wzrost dwukrotny, o tyle w przypadku samolotów i helikopterów mamy pojedyncze sztuki oparte często o stany magazynowe sprzed dwóch lat.
Nie pomaga również rząd, który wznowił w 2023 roku kontrolę przedsiębiorstw wojskowych. (memorandum zwalniające zakłady z takich kontroli obowiązywało tylko na 2022 rok).
Jak wskazuje sam premier Rosji Michaił Miszustin, kontrole wykazały zawyżenie kosztów produktów o 10 miliardów rubli. Jest to kwota symboliczna (około 100 mln dolarów) niemniej podnoszenie tego tematu w obecnej sytuacji, niezręczne. Premier, zamiast wspierać reżim, próbuje od jakiegoś czasu grać własną partię szachów. Wskazuje, że dużym problemem pozostają zbyt duże wydatki przedsiębiorstw przemysłu obronnego. Twierdzi, że podejmowane są i będą działania w celu jego ograniczenia, nie precyzując jednak jakie. Wyniki kontroli skarbowych wykorzystania środków budżetowych na finansowanie potrzeb operacji wojskowej zostały już podsumowane i przedstawione Prezydentowi.
Jednocześnie Tworzone są często plany będące zaprzeczeniem wcześniejszych ustaleń. Planowane jest pięciokrotne zwiększenie dostaw myśliwców piątej generacji dla MON. Znowu Rosja a szczególnie rząd jest mistrzem świata w planowaniu. Stoi to w sprzeczności ze strategią masowości optymalizacji przedstawioną powyżej.
Ogólnie ma się obecnie wrażenie, że problemy kadrowe nie obejmują tylko przemysłu wojennego, a są szerszym zjawiskiem. W całym przemyśle wytwórczym niedobór szacuje się na 660 tys. osób. Dodatkowe „nasycenie kadrami” przedsiębiorstw obronnych nie jest możliwe w krótkim czasie.
Jak zauważył pierwszy zastępca szefa Ministerstwa Przemysłu i Handlu Wasilij Osmakow, pensje są tam wyższe, co może również pogłębić trudności kadrowe cywilnej części przemysłu.
I tutaj przechodzimy do ostatniego problemu braku pieniędzy i zachwianej płynności.
Zwiększone transfery do firm przemysłu wojskowego poprawiają w krótkim terminie ich kondycje. Każdy zapewne chciałby dostawać pieniądze z góry a dostarczać bezkarnie produkt końcowy z opóźnieniami i często bez wystarczającej kontroli jakości.
Jednak takie działania powodują olbrzymią dziurę budżetową wydatków bieżących i zachwianie płynności budżetu federalnego. Co gorsza, w przyszłym roku znowu rząd będzie musiał zwiększyć wydatki „obronne” kosztem cięć w służbie zdrowia, kulturze i edukacji. Dochodzi również problem dewaluacji rubla. Często firmy zmuszone są do zamówień komponentów do produkcji po zawyżonych cenach z krajów azjatyckich. Tak było w przypadku prochu i amunicji gdzie niewystarczający był zapas rosyjskiej bawełny, tak jest również w przypadku mikroelektroniki.
A swoją drogą ta ostatnia to największe wyzwanie dla rosyjskiego przemysłu.
Autarkia w tym obszarze jest niemożliwa i zasadne wydaje się kooperacja tutaj z Chinami. Jednak liczne obostrzenia ze strony chińskiej nie napawają optymizmem. Kopiowanie wzorców irańskich z użyciem komponentów podwójnego zastosowania, jest strategią na dziś, jednak w dłuższej perspektywie jest to ślepy zaułek.
Reasumując, w 2023 Rosja nie spełni zasadniczo swoich planów ekspansji wojskowej i zwiększonej produkcji wojennej według planów. Czytając inne opracowania na ten temat, zwróćcie zawsze uwagę, czy przedstawiane dane i analizy oparte są na planach i marzeniach rosyjskich decydentów, czy realnych danych gospodarczych.
Należy jednak liczyć się, że przemysł militarny zacznie generować wzrosty rzędu średnio kilkunastu procent a liczba firm zaangażowanych i współpracujących będzie się jeszcze zwiększać. Jednak problemy takie jak brak kapitału, brak wykwalifikowanego personelu oraz dostępnej technologi nie znikną ani w tym, ani przyszłym roku. Dodatkowa zapaść gospodarcza, która Rosja przeżywa w 2023 i uzależnienie od Chin tylko się pogłębi, co utrudni produkcje. O ile produkcja wojenna, umożliwia wygenerowanie papierowego i nikomu niepotrzebnego wzrostu PKB, o tyle ponowne przestawienie firm w czasach pokoju na produkcję cywilną, będzie niezwykle kosztowne, często zakończone bankructwem firm. Wzrost gospodarczy zanurkuje do dwucyfrowych wartości ujemnych, a ubogie społeczeństwo stanie się jeszcze uboższe. Obecnie piszę o tym wielu rosyjskich ekonomistów, ale to już materiał na inny artykuł i zapewne dla nowego rosyjskiego reżimu.
[…] że będziemy świadkami dalszej dewaluacji rubla. Co gorsza, uderza to mocno w przemysł obronny ( Perspektywy rosyjskiego przemysłu obronnego (ekonomiarosji.pl), gdzie wydatki z miesiąca na miesiąc są podnoszone, a ostatnie podwyższenie zaliczek powoduje […]
<3
[…] Polecam zapoznać się z Perspektywy rosyjskiego przemysłu obronnego (ekonomiarosji.pl) […]