Zapraszamy na subiektywne zestawienie Codziennego, ekonomicznego przeglądu informacji z Rosji.
Dzisiejszy odcinek jak i cały kanał jest współfinansowany przez patronów, opiekunów i fanów.
Szczegóły wsparcia jak i link do Patronite znajdziecie w opisie filmu oraz pod artykułem na ekonomiarosji.pl
W dzisiejszym programie:
- W nocy 10 czerwca ukraińskie siły zbrojne zaatakowały rosyjskie systemy rakiet przeciwlotniczych (SAM) na zaanektowanym Krymie. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ogłosił „udane uderzenia” na dwa systemy S-300 w pobliżu Czernomorskoje i Jewpatorii oraz na systemy S-400 w rejonie Dżankoja.
- Co raz więcej krytyki spada na Elwirę Nabiulinę i to z kręgów jej przyjaznych. Jest mało prawdopodobne, aby Bank Centralny osiągnął cel inflacyjny na poziomie 4% w 2025 r. Tę opinię wyraził Konstantin Tuzow, pracownik naukowy Laboratorium Badań Strukturalnych IPEI Akademii Prezydenckiej.
- Złej prasie nie sprzyjają takie wypowiedzi ekspertów BC. Rosyjska gospodarka znajduje się u szczytu przegrzania, powiedział dziennikarzom Kirill Tremasow, dyrektor departamentu polityki pieniężnej Banku Rosji.„Myślę, że szczyt przegrzania gospodarki, czyli szczyt cyklu koniunkturalnego, jest gdzieś tutaj, my jesteśmy gdzieś w pobliżu”
- Kambodża odmówiła udziału w konferencji na temat Ukrainy w Szwajcarii ze względu na nieobecność strony rosyjskiej na tym wydarzeniu, podaje kambodżańska gazeta Khmer Times . Prezydent Senatu Kambodży Hun Sen wyjaśnił, że kraj nie weźmie udziału w szczycie, jeśli nie będą obecne wszystkie strony konfliktu.
- Prezydent Szwajcarii Viola Amherd poinformowała, że do udziału w konferencji w sprawie Ukrainy zarejestrowało się 90 państw. Odbędzie się w Bürgenstock w Szwajcarii w dniach 15–16 czerwca.
- Część amerykańskich myśliwców F-16 otrzymanych przez Ukrainę zostanie rozmieszczona w bazach lotniczych za granicą, powiedział Siergiej Golubcow, szef lotnictwa Dowództwa Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy. Według niego ma to nastąpić m.in. po to, aby samoloty nie stały się „celami” w ukraińskich bazach.
- Konferencja na temat odbudowy Ukrainy odbędzie się w Berlinie w dniach 11–12 czerwca z udziałem kanclerza Niemiec Olafa Scholza, szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i innych polityków.
- Niemiecki Knauf przekazuje swoją działalność w Federacji Rosyjskiej zarządowi z możliwością odkupu, powiedział RIA Novosti zastępca szefa Ministerstwa Przemysłu i Handlu Jewtuchow.
- 6 tysięcy przedszkoli w Rosji jest w opłakanym stanie.
Prezydent Rosji W. Putin, zaniepokojony niskim wskaźnikiem urodzeń w kraju, przyjmuje jeden po drugim projekty mające na celu rozwiązanie problemu demograficznego.
Jednak lokalnym urzędnikom nie spieszy się z ich wdrożeniem.
Nie da się inaczej opisać sytuacji, w której ok. 15% przedszkoli jest w opłakanym stanie, niż sabotaż.
Tu oczywiście widzimy schemat Putin dobry, urzędnicy źli. Klasyka gatunku.
OD 39 LAT NIE BYŁO NAPRAW
Statystyki dają rozczarowujący wynik: w kraju jest 41 tysięcy przedszkoli, z czego około 6 tysięcy pilnie potrzebuje kapitalnego remontu.
Prawie 1000 placówek nie ma bieżącej wody, kanalizacji i centralnego ogrzewania. Powtórzę, aby to zdanie wybrzmiało. 1000 przedszkoli nie ma bieżącej wody kanalizacji i ogrzewania.
Prawie wszystkie z nich powstały ponad 50 lat temu.
Jeszcze gorzej jest w przypadku urządzeń zabezpieczających: w 4 tys. budynków nie ma monitoringu, w 8 tys. nie ma ochrony.
Ale to nie wszystko.
W prawie 20 tysięcy przedszkoli nie ma zabezpieczeń przeciwpożarowych. Nie ma hydrantów i węży przeciwpożarowych. Nie ma informacji czy są chociaż gaśnice. Mam nadzieję, że te absolutne minimum to jakieś jest.
Oto list rodziców dzieci z jednego z miast w którym proszą urzędników o przeznaczenie pieniędzy na remont: „Od 39 lat w przedszkolu nie było większego remontu. To znaczy odkąd zbudowano to przedszkole. Place zabaw dla dzieci wymagają całkowitej wymiany, pamiętają jeszcze jak rodzice obecnych dzieci się na nich bawiły.
Tereny pod baldachimem popadają w ruinę, drewniane podłogi zgniły i tworzą się dziury, co jest niebezpieczne dla dzieci. Asfaltowe ścieżki na dziedzińcu przedszkola są w opłakanym stanie, powstały na nich pęknięcia i dziury, a dzieci chodząc po ścieżkach potykają się, przewracają i ranią”
W mieście Pobedino w obwodzie tambowskim pewne przedszkole jest znane wszystkim mieszkańcom. Mieści się w budynku, który w przyszłym roku będzie obchodził 60-lecie istnienia. „Nie mamy scentralizowanej kanalizacji, drewniane podłogi są połatane, a sufity się rozpadają” – mówi kierownik Inga Skoblik.
Na toaletę dla dzieci przeznaczono szafę na sprzęt sportowy.
W przedszkolu nr 135 w Tiumeniu nie ma ogrzewania. Kierownictwo placówki twierdzi, że problem powstał na skutek problemów z dostawą wody. Dzieci trzymane są w nieogrzewanych pomieszczeniach nawet w chłodne dni. „Zimą nasze dwuletnie dzieci zmuszone są nosić w grupie spodnie, swetry i ciepłe skarpetki. Grupom przynoszą nawet nocniki z toalety, bo w toalecie jest bardzo zimno”.
2. Gazprom odnotował rekordowe załamanie wydobycia gazu
W opublikowanym wczoraj raporcie rocznym czytamy, że wydobycie gazu przez grupę Gazprom wyniosło 359 miliardów metrów sześciennych, Jest to o 13% mniej produkcji niż 2022, czyli 53,9 miliarda metrów sześciennych, a w stosunku do przedwojennego 2021 roku – 30% produkcji, czyli 156 miliardów metrów sześciennych.
Ubiegłoroczne wyniki spółki były najgorsze od 34 lat, jakie minęły od przekształcenia Ministerstwa Przemysłu Gazowniczego ZSRR w Gazprom.
Odcinając gaz od większości europejskich odbiorców, Gazprom utracił rynek zbytu, z którym budował połączenia od ponad pół wieku. W ubiegłym roku sprzedała do krajów spoza WNP zaledwie 69 miliardów metrów sześciennych gazu – co stanowi minimalny wolumen od 1985 roku. Dostawy do Europy skurczyły się do 28 miliardów metrów sześciennych, czyli poziomu z drugiej połowy lat 70. XX wieku.
Po raz pierwszy od końca lat 90. Gazprom również zakończył rok stratą netto według międzynarodowych standardów sprawozdawczości finansowej (MSSF), a jej wielkość – 629 miliardów rubli – stała się rekordem w całej historii firmy.
3. Jedna trzecia Rosjan leczy się na kredyt.
Służba zdrowia. Spójrzmy co się tam dzieje.
Obywatele Rosji, ponieważ w publicznych klinikach i szpitalach nie ma wystarczającej liczby specjalistów, szukają ratunku w klinikach prywatnych.
Specjaliści z internetowej platformy finansowej Webbankir przeprowadzili zakrojone na szeroką skalę badanie i odkryli, że obecnie większość Rosjan korzysta z płatnych usług opieki zdrowotnej.
Ponadto Rosjanie zauważyli inny problem: często nawet w przychodniach państwowych potrzebne im usługi są świadczone za opłatą. A jeśli i tak płacisz, to po co zawracać sobie głowę kolejką do leczenia rządowego? W prywatnej klinice przynajmniej są warunki dla komfortu pacjentów.
Prawie jedna trzecia Rosjan zmuszona jest zaciągać pożyczki, aby opłacić leczenie.
To dane z tego samego badania populacji. Statystyki przedstawiają się następująco: 81,6% naszych obywateli korzysta z usług płatnych klinik. Jednocześnie 34,6% respondentów zauważyło, że w ciągu ostatnich dwóch lat zaczęło częściej korzystać z usług płatnych lekarzy.
Tylko 18,4% ankietowanych pacjentów leczy się wyłącznie w ramach obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych.
30% ankietowanych stale zwraca się wyłącznie do lekarzy w prywatnych klinikach. Większość – około 52% – stwierdziła, że sporadycznie korzysta z usług płatnych poradni. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie coraz częściej samoleczą się i szukają metod i przepisów w Internecie, ponieważ w przychodniach publicznych nie można znaleźć lekarzy, a leczenie w przychodniach płatnych jest zbyt kosztowne dla budżetu rodzinnego.
Tym samym niemal 30% respondentów stwierdziło, że płatne usługi przychodni są dla nich bardzo drogie, dlatego zmuszeni są zaciągać na ten cel kredyty.
W zależności od miejscowości opinie Rosjan na temat postępu w jakości bezpłatnej opieki zdrowotnej są bardzo zróżnicowane. Co jest zrozumiałe: w Moskwie kliniki stale unowocześniają sprzęt, dokonują napraw wysokiej jakości, a w stolicy nie brakuje wysoko wyspecjalizowanych specjalistów, jak na odludziu.
4. Kolejny Su-34 rozbił się w Rosji w wyniku awarii technicznej
Rosyjskie Ministerstwo Obrony podało, że rosyjski myśliwiec bombardujący Su-34 rozbił się w górach Osetii Północnej podczas planowego lotu szkolnego.
„Samolot rozbił się na pustym terenie. Na ziemi nie ma zniszczenia. Załoga zginęła” – powiedział departament wojskowy .
Jak podaje kanał telegramowy Baza, 11 czerwca około północy myśliwiec uderzył w skałę w pobliżu wsi Górny Dzuarikau. Ta wioska położona jest pomiędzy Władykaukazem a Osetią Południową.
Wstępną przyczyną katastrofy samolotu jest awaria techniczna. Ministerstwo Obrony dodało, że na miejsce katastrofy samolotu przybyła komisja Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych (VKS).
W maju ubiegłego roku myśliwiec Su-34 rozbił się w pobliżu granicy z Ukrainą, we wsi Istrowka w obwodzie briańskim. Pilot i nawigator zginęli. Następnie w regionie zaczęto szukać sabotażystów, którzy mogliby zaatakować samolot za pomocą przenośnych przeciwlotniczych systemów rakietowych (MANPADS).
We wrześniu w obwodzie woroneskim rozbił się Su-34 . Samolot wykonywał planowy lot szkolny bez amunicji. Myśliwiec rozbił się z dala od obszarów zaludnionych, a załodze udało się katapultować. Jako przyczynę katastrofy podano usterkę techniczną.
Jesienią 2022 roku w wyniku pożaru jednego z silników Su-34 uderzył w budynki mieszkalne w Yeisk na terytorium Krasnodaru. Zginęło sześć osób, a 19 zostało rannych. Wśród ofiar było troje dzieci w wieku 8–10 lat. Piloci zdołali katapultować się i wylądować w pobliżu Szkoły nr 7. Samolot był wyposażony w pełną amunicję.
Myśliwiec bombardujący Su-34 przeznaczony jest do wykonywania precyzyjnych uderzeń w cele naziemne na głębokości operacyjnej i taktycznej, a także do zwalczania celów powietrznych. Załoga samolotu składa się z dwóch osób – pilota i nawigatora. Su-34 może osiągnąć prędkość na wysokościach do 1900 km/h. Zasięg lotu bez tankowania wynosi 4500 km.
5. Do Rosji zaczną być przywożeni migranci zarobkowi z Afganistanu.
Rosja zobowiązała się przyjąć migrantów zarobkowych z Afganistanu i zapewnić im pracę w niektórych regionach kraju, powiedział Sputnik Afganistan Abdul Manan Omari, Minister Pracy i Stosunków Społecznych Republiki Islamskiej.
Według przedstawiciela talibów uzgodnił on tę kwestię z szefem rosyjskiego Ministerstwa Pracy Antonem Kotiakowem i innymi rosyjskimi urzędnikami na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu (SPIEF).
Omari wyjaśnił, że w regionach posiadających status republik władze rosyjskie stworzą warunki zatrudnienia Afgańczyków.
Po dojściu talibów do władzy duża liczba mieszkańców Afganistanu chciała przenieść się do Rosji, powiedział wcześniej Ghulam Mohammad Jalal, prezes Centrum Diaspory Afgańskiej w Rosji . Według niego w związku z zawieszeniem ruchu lotniczego między krajami wielu nie miało możliwości przedostania się do Rosji.
„Ostatnia zmiana reżimu w republice nie każdemu odpowiada. Te surowe praktyki religijne, szczególnie w odniesieniu do kobiet, nie każdemu się podobają. Każdy, kto chce żyć w świeckim kraju, wyjeżdża” – zauważył Wiaczesław Postawnin, kierownik Centrum Analitycznych i Praktycznych Badań Procesów Migracyjnych.
Na sesji plenarnej SPIEF prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził , że w Rosji nie ma sensownej polityki migracyjnej. Wezwał rząd do określenia, w jaki sposób przygotować migrantów pod względem językowym i tradycyjnym, aby czuli się komfortowo przebywając w kraju. Prezydent dodał, że kraj potrzebuje teraz nie tylko migrantów zarobkowych, ale osób posiadających określone kwalifikacje i znajomość rosyjskiego prawa. Sami przybysze nie powinni stwarzać problemów na rynku pracy i w życiu codziennym – zauważył.
6. Unia Europejska zainteresowana zakupami gazu z Azerbejdżanu
Jak podaje Bloomberg jedną z rozważanych nowych opcji jest zakup i tłoczenie przez europejskie koncerny gazu z Azerbejdżanu do rosyjskich rurociągów prowadzących do Europy. Takie rozwiązanie – zauważa agencja – pozwoliłoby Europie uniknąć trudności związanych z zakupem rosyjskiego gazu w czasie, gdy w obliczu konfliktu na Ukrainie stara się ona ograniczać przychody Moskwy .
„Pomysł nabiera tempa”, w miarę jak „staje się jasne, że Ukraina będzie za jego przyjęciem” – pisze Bloomberg. Dochody z tranzytu gazu w 2021 r. wyniosły prawie 1 miliard dolarów, zapewniając ważne finansowanie rozdartej wojną gospodarki.
Istnieją również obawy, że nieużywane rurociągi mogą stać się celami wojskowymi lub popaść w ruinę, a ich odbudowa będzie kosztowna.
„Ukraina ma niesamowitą infrastrukturę do przesyłu i magazynowania gazu, z której należy korzystać. A Ukraina chce korzystać z tej infrastruktury, ponieważ przynosi ona wiele korzyści” – powiedział Bloombergowi Aleksiej Czernyszow, dyrektor wykonawczy ukraińskiego państwowego Naftogazu .
Wykluczył jakiekolwiek plany współpracy z rosyjskim Gazpromem i stwierdził, że dostawy gazu z Azerbejdżanu „mogą mieć jakąś przyszłość”.
Negocjacje są na wczesnym etapie. Źródła oczekują, że decyzje zapadną dopiero do końca roku, kiedy wygaśnięcie obecnego porozumienia i nadejście europejskiej zimy zwiększy presję na negocjatorów.
Niektóre źródła podają, że w dyskusjach bierze udział niemiecki gigant gazowy Uniper. Firma została znacjonalizowana przez niemiecki rząd w zeszłym roku w związku z kryzysem energetycznym pod koniec 2022 roku.
Słowacja byłaby jednym z kluczowych krajów, które mogłyby skorzystać na takim porozumieniu, o czym premier Robert Fico mówił o takiej możliwości w maju podczas podróży do Azerbejdżanu.
„Koordynacja warunków ekonomicznych i cenowych zależy od negocjacji pomiędzy przedsiębiorstwami Gazpromu, Azerbejdżanu i Ukrainy” – powiedział Fico. „Jeśli to zrobią, Słowacja będzie mogła importować gaz z Azerbejdżanu, część pozostanie na Słowacji, a część trafi do innych krajów”.
Według szacunków Bloomberga Rosja w dalszym ciągu dostarcza gaz do krajów europejskich w ilości około 15 miliardów metrów sześciennych rocznie. Europa importuje także drogą morską rosyjski skroplony gaz ziemny i nie nakłada sankcji, jak ma to miejsce w przypadku ropy. Jednocześnie UE ogłosiła plany rezygnacji z rosyjskiego gazu do 2027 roku. Dostawy paliw z Rosji kierowane są głównie do Austrii i Słowacji.
W marcu ukraiński minister energetyki Niemiec Galuszczenko powiedział, że władze Ukrainy nie planują przedłużania kontraktu na tranzyt gazu z Gazpromem po 31 grudnia 2024 roku.
Autorzy Blomberga nie wspominają jednak że jednym z udziałowców azerskich złóż jest Łukoil, cóż taki drobny szczegół.