Codzienny ekonomiczny przegląd 08.04.2024

Zapraszamy na subiektywne zestawienie Codziennego, ekonomicznego przeglądu informacji z Rosji.

Dzisiejszy odcinek jak i cały kanał jest współfinansowany przez patronów, opiekunów i fanów.

Szczegóły wsparcia jak i link do Patronite znajdziecie w opisie filmu oraz pod artykułem na ekonomiarosji.pl

W dzisiejszym programie:

Shorts:

  • Przedstawiciel Dyrekcji Wywiadu Państwowego Ukrainy Andriej Jusow powiedział, że rafinerie ropy naftowej w Rosji są celami wojskowymi. Jego zdaniem geografia ataków na rafinerie ropy naftowej będzie się rozszerzać. Nie potwierdził jednak zaangażowania Ukrainy w ataki dronów na infrastrukturę krytyczną w rosyjskich miastach.
  • Ukraiński dron zrzucił materiały wybuchowe na terenie gorzelni w pobliżu wsi Guevo w obwodzie kurskim, pożar został ugaszony i nie było ofiar w ludziach – powiedział gubernator Roman Starowojt.
  • MAEA podała, że ​​została poinformowana o detonacji drona w elektrowni jądrowej w Zaporożu. MAEA podaje, że uszkodzenia szóstego bloku w wyniku ataku drona na elektrownię jądrową w Zaporożu nie miały wpływu na bezpieczeństwo nuklearne.
  • Ukraiński system energetyczny, który w ostatnich tygodniach został poważnie uszkodzony w wyniku rosyjskich ataków rakietowych, jest obecnie prawie całkowicie ustabilizowany, a ministerstwo energetyki stwierdziło w niedzielę, że nie oczekuje się większego importu.
  • Dwóch policjantów zginęło podczas zasadzki na handlarzy narkotyków w obwodzie nogińskim obwodu moskiewskiego .Zabici pracownicy to asystent policji rejonowej i detektyw. Zginęli w zasadzce, podczas operacji przestępcy otworzyli ogień do policji.
  • WP publikuje tajny plan Trumpa na rozejm w Ukrainie Propozycja polega na nakłonieniu Ukrainy do oddania Krymu i przygranicznego regionu Donbasu Rosji.
  • Konsorcjum Autonomicznej Organizacji Non-Profit (ANO) „Technologia Komputerowa”, które zrzesza wielu dużych producentów elektroniki w Rosji, zaproponowało wykluczenie smartfonów, tabletów i laptopów dowolnych marek z listy towarów dopuszczonych do importu równoległego, donosi Wiedomosti. ANO zaapelowało do Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego z inicjatywą promocji rosyjskich towarów.

  1. Łukaszenko podostrza temat wezwań do wojska.

Białoruś idzie w ślad za Rosją.

Na Białorusi wojskowe urzędy rejestracyjne i poborowe mogły powiadamiać obywateli o konieczności zgłaszania się do instytucji w celu poboru do służby wojskowej za pośrednictwem wiadomości SMS. Odpowiednią ustawę podpisał prezydent Aleksander Łukaszenka.

Ministerstwo Obrony wyjaśniło, że w okresie mobilizacji i w czasie wojny wezwanie SMS będzie traktowane jako odpowiednik pisma papierowego, a jego zignorowanie będzie wiązać się z odpowiedzialnością administracyjną lub karną na podstawie artykułów o uchylaniu się od służby.

W czasie pokoju takie powiadomienia staną się dodatkowym źródłem alarmu.

Operatorzy komórkowi mają teraz obowiązek w ciągu tygodnia od wezwania wojskowych urzędów rejestracyjnych i poborowych oraz KGB udostępniać numery telefonów obywateli objętych poborem, a także samodzielnie realizować wysyłkę SMS-ów według wykazów wydziałowych.

Sam fakt wysłania będzie wystarczający, aby wiadomość można było uznać za doręczoną adresatowi zgodnie z prawem.

Poborowi sami muszą powiadomić wojskowe urzędy rejestracyjne i poborowe o zmianie numeru telefonu. Nastolatki będą teraz rejestrowane w wieku 17 lat, a nie 16 lat.

Wezwania będą mogli odbierać nie tylko pracownicy biur rejestracji i poboru do wojska, ale także urzędnicy organizacji zatwierdzonych przez władze lokalne, a także funkcjonariusze KGB. Wezwania doręczane są zarówno w miejscu zamieszkania, jak i w miejscu pracy osoby odpowiedzialnej za służbę wojskową.

Ustawa zaostrza kary za uchylanie się od służby wojskowej: obecnie grozi za to nie dwa, ale trzy lata pozbawienia wolności lub ograniczenie wolności ze skierowaniem do otwartego zakładu karnego –. Wojskowe urzędy rejestracyjne i poborowe będą mogły zakazać opuszczania Białorusi osobom uchylającym się od poboru, co będzie dotyczyło także tych obywateli, którzy ignorują opłaty wojskowe i specjalne . Kilkukrotnie zwiększono także kary za niestawienie się na wezwanie.

2. Kolejna rafineria zatrzymana tym razem z powodu powodzi

Rafineria w Orsku, należąca do prywatnej firmy Forteinvest, zawiesza działalność z powodu podnoszącej się wody po pęknięciu tamy w regionie Orenburga.

„W związku z powodzią, w celu uniknięcia zagrożeń środowiskowych oraz w celu przestrzegania zasad bezpieczeństwa, przede wszystkim związanych z bezpieczeństwem pracy, praca rafinerii ropy naftowej w Orsku została czasowo zawieszona do odwołania” – poinformowała w niedzielę spółka.

Moce przerobowe rafinerii, której znaczna część produkcji jest eksportowana, wynoszą około 6 mln ton rocznie, ale zeszłoroczny ładunek wyniósł około 4,5 mln ton rocznie. W lutym rafineria w Orsku przerobiła ok. 0,33 mln ton ropy, w marcu ok. 0,37 mln ton.

W ubiegłym roku rafineria w Orsku wyprodukowała 0,789 mln ton benzyny, 2,174 mln ton oleju napędowego, 0,280 mln ton oleju opałowego i 0,178 mln ton paliwa lotniczego.

Obecnie sytuacja powodziowa uległa pogorszeniu

Kolejna rzeka Elszanka występuje z brzegów w Orsku w obwodzie orenburskim – poinformował mer Wasilij Kozupica. Wezwał ludzi do ewakuacji w bezpieczne miejsce. W tym samym czasie Orsk nadal jest zalewany przez rzekę Ural.

Region Orenburga, według władz regionalnych, stanął w obliczu najobfitszej powodzi w historii obserwacji. Komisja rządowa sklasyfikowała powódź jako stan wyjątkowy na szczeblu federalnym. Szkody w infrastrukturze szacuje się na 21 mld rubli.

Do godz. 22:00 7 kwietnia zalanych zostało 10,2 tys. budynków mieszkalnych i 18,5 tys. działek przydomowych w 77 miejscowościach. Ewakuowano 6,1 tys. osób, ponad 1 tys. umieszczono w TAC.

W Orenburgu, Orsku i innych miejscowościach prowadzona jest częściowa ewakuacja. W Orsku, po pęknięciu tamy, zalane zostało Stare Miasto, część Nowego Miasta i niektóre wsie wchodzące w skład osady. Szef Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Aleksandr Kurenkow nazwał sytuację w Orsku krytyczną.

3. Rząd stwierdził, że wyleczył Rosjan z nawyku spędzania wakacji za granicą.

Dziś kolejna perełka z cyklu jak gdy na was oddają ekskrementy, udawać, że to deszcz pada. Dziś głównym podającym propagandę będzie wicepremier Dmitrij Czernyszenko.

Rosjanie przezwyciężyli swoją „kolonialną zależność” od zwyczaju spędzania wakacji za granicą, powiedział w piątek wicepremier Dmitrij Czernyszenko.

Według niego po nałożeniu sankcji wizowych i ograniczeniach lotów krajowy sektor turystycznych zaliczył niesamowite wzrosty.

Czernyszenko poinformował, że wzrost w 2023 roku wyniósł 21%: „Przełamaliśmy kolonialną zależność od turystyki, a wakacje w naszym kraju stały się modne i prestiżowe”. No proszę. Modne i prestiżowe. Brzmi tak, że aż prawie zechciałem sam jechać.

Dodał, że w Rosji „konieczna jest jak najszybsza rozbudowa infrastruktury turystycznej”, aby zaspokoić „rosnące zapotrzebowanie naszych obywateli, którzy lubią spędzać wakacje w naszym kraju” – Lub nie mogą z niego wyjechać, nie stać ich już na nic innego i wszędzie zaczynają się czuć jak trędowaci. Ale to chyba nie o przełamywanie takich trędów chodziło wicepremierowi.

Już we wrześniu 2022 roku prezydent Rosji Władimir Putin postawił zadanie stworzenia „ośrodków całorocznych” na wybrzeżach Morza Czarnego, Bałtyckiego, Kaspijskiego, Azowskiego oraz w Primorye. Zdaniem Putina powinny one przyjmować rocznie 10 mln turystów. A gotować i sprzątać im będą Kazachowie i Tadżykowie. Prawda? Prawda?

W swoim przemówieniu do Zgromadzenia Federalnego w lutym 2024 r. Putin polecił zwiększyć do 2030 r. roczną liczbę rosyjskich turystów podróżujących po kraju do 140 mln. Tu mam problem z tą liczbą… ale nie będziemy się skupiać na tym drobiazgu.

Natomiast z sondażu przeprowadzonego przez VTB wynika, że ​​zdecydowana większość obywateli Rosji – 72% – spędziła w zeszłym roku wakacje w domu lub na wsi.

Według badania tylko 10% odwiedziło latem kurorty Terytorium Krasnodarskiego, tyle samo wybrało na wakacje Moskwę, Petersburg i Kaliningrad. Najbardziej niepopularnymi kierunkami podróży były Krym i Kaukaz. Dla Krymu to oczywiście katastrofa. Pisałem kiedyś artykuł, gdzie wyliczenia wskazywały, że ok. 60% PKB Krymu było związane z turystyką restauracjami i handlem.

Jeśli interesuje was info z punktu widzenia Polski to:

Jeśli podstawimy sobie to pod średniaka takiego jak Polska. Według danych GUS z 2022 roku, około 20 milionów Polaków wyjechało w wakacje, z czego 9 milionów wybrało się za granicę. Oznacza to, że około 45% Polaków wyjechało na wakacje i około 1/4 z was spędziło je poza granicami kraju.

4. Kazachstańskie banki ograniczyły spowolniły płatności z Rosją

Część banków zaprzestała wykonywać operacje przelewów z Rosją a pozostała wydłużyła terminy płatności do trzech tygodni  poinformowali 8 kwietnia eksperci sektora finansowego.

Jak zauważył Nikołaj Dunajew, wiceprezes Opora Rossii, kazachstańskie banki, na przykład Halik Bank, całkowicie przestały współpracować z Federacją Rosyjską. Można to tłumaczyć chęcią zabezpieczenia się przez kazachstańskie firmy przed ewentualnym wprowadzeniem sankcji wtórnych.

Kazachstańskie instytucje kredytowe starają się nie zostać objęte zachodnimi sankcjami, starając się również nie niszczyć relacji z rosyjskimi kontrahentami. Przedstawiciele sektora finansowego uważają jednak, że Kazachstan i Rosja choć będą nadal współpracować, to w ograniczonym zakresie.

Przyczyna jest dla wielu nieoczywista .Stany Zjednoczone są głównym inwestorem w Kazachstanie , ich inwestycje przewyższają inwestycje Rosji.

Teraz, , Kazachstan akceptuje płatności od Federacji Rosyjskiej tylko w walutach narodowych 

i to z dużymi opóźnieniami. Zauważalne jest zaostrzenie kontroli ze względu na ryzyko sankcji wtórnych. I w przyszłości prawdopodobnie będzie to kontynuowane.

Istnieją alternatywne sposoby dokonywania płatności, na przykład za pośrednictwem kont w Kirgistanie lub Uzbekistanie, możliwe jest używanie kryptowalut, ale te metody nie są tak powszechna i wiążą się z dodatkowymi kosztami.

5. Ławrow wybrał się na negocjacje w Chinach po problemach z płatnościami bankowymi.

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow złoży wizytę w Chinach i przeprowadzi rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Chin Wang Yi.

„Szefowie agencji spraw zagranicznych omówią szeroki zakres zagadnień współpracy dwustronnej, a także interakcji na arenie międzynarodowej, z naciskiem na wspólną pracę w ONZ, BRICS, G20, innych wielostronnych mechanizmach i forach ” – podało w oświadczeniu rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Ministrowie wymienią poglądy na temat sytuacji na Ukrainie oraz w regionie Azji i Pacyfiku.

To pierwsza wizyta Ławrowa w Chinach po tym, jak rosyjscy importerzy zaczęli mieć problemy z chińskimi instytucjami finansowymi. To też pierwsza wizyta Ławrowa w Chinach po chłodnym turnee Pana Li Hui po krajach europejskich


Chińskie banki zaczęły masowo żądać od rosyjskich nadawców płatności informacji o ostatecznym celu wykorzystania produktów, na które przesyłane są pieniądze, oraz o ich użytkownikach końcowych.

Podejście jest różne. Jeśli chodzi o użytkowników końcowych, niektóre banki i oddziały zadowalają się wyjaśnieniem, czy przedmiot zostanie odsprzedany, a jeśli tak, to czy będzie używany do celów cywilnych, a nie wojskowych. Według dziewięciu importerów, którzy otrzymali takie wnioski w tym tygodniu, w innych wymagane jest podanie nazwy i działalności ostatecznego odbiorcy.

I co najważniejsze, w połowie wniosków importera proszą go o zapewnienie, że ostateczny odbiorca nie będzie w żaden sposób powiązany z armią rosyjską ani kompleksem wojskowo-przemysłowym .

Bez tej informacji bank nie odblokuje przelewu – a ostatnio rosyjskie płatności zablokowały się na długi czas w chińskich bankach. „Według statystyk rosyjskiego banku, z którym współpracujemy, od 1 marca nie więcej niż 25% płatności trafiło do Chin” – powiedział właściciel firmy eksportowo-importowej.

Chińskie banki nigdy wcześniej nie wymagały tak pełnej informacji o celu płatności, jak teraz – wiosną 2022 roku wystarczyło im proste potwierdzenie, że opłacony towar nie będzie wykorzystywany do celów wojskowych.

Według niego od lutego wszystkie banki wymagają podania kodu produktu (kod HS w praktyce międzynarodowej i kod HS w Rosji), za który dokonywana jest płatność, a wiele z nich odmawia zapłaty za produkty objęte sankcjami.

Ale można „bawić się” kodami, wskazując nie ten, który podlega sankcjom, ale taki, który ma zbliżoną wartość. Czyli tęgie głowy myślą już na temat tego jak i te sankcje i problemy zacząć obchodzić, ale żeby papier się zgadzał. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w najbliższych miesiącach.

Facebook Comments Box
Paweł Jeżowski Opublikowane przez: