Zapraszamy na subiektywne zestawienie Codziennego, ekonomicznego przeglądu informacji z Rosji.
Dzisiejszy odcinek jak i cały kanał jest współfinansowany przez patronów, opiekunów i fanów.
Szczegóły wsparcia jak i link do Patronite znajdziecie w opisie filmu oraz pod artykułem na ekonomiarosji.pl
W dzisiejszym programie:
Shorts:
- Holandia przeznaczy 122 mln euro dla Ukrainy na amunicję, sprzęt wojskowy i poprawę cyberbezpieczeństwa – poinformował rząd tego kraju w oświadczeniu.
- Rząd Ukrainy przyjął uchwałę, zgodnie z którą przedsiębiorcy zostaną pozbawieni prawa do eksportu produktów rolnych w celu ich sprzedaży w Bułgarii, Rumunii, Słowacji, na Węgrzech i w Polsce
- 2 lutego Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości podejmie decyzję w sprawie dopuszczalności do rozpatrzenia sprawy o stosowaniu Konwencji o ludobójstwie w ramach pozwu wniesionego przez Ukrainę przeciwko Federacji Rosyjskiej
- 3,5 miliona Ukraińców ukrywa się przed władzami kraju, aby nie dostać się powołania do wojska – powiedział szef Komitetu ds. Rozwoju Gospodarczego Rady Najwyższej Dmytro Natalukha. Dodał, że ci ludzie są na terytorium Ukrainy i uczestniczą w procesach gospodarczych.
- Rada UE automatycznie przedłużyła sankcje wobec Rosji o sześć miesięcy, do 31 lipca 2024 r.
- Budapeszt uważa za szantaż mówienie o tym, że UE może dążyć do osłabienia węgierskiej gospodarki z powodu weta w sprawie pomocy dla Ukrainy.
- Kolejna odsłona. Szefowa Komisji Obrony Bundestagu Agnes Strack-Zimmermann powiedziała w rozmowie z Tagesspiegel, że Francja dużo mówi o wsparciu Ukrainy, ale w rzeczywistości niewiele jej pomaga. „Istnieje duża rozbieżność między wsparciem dla Ukrainy w mediach, a tym, co Francja faktycznie dostarcza Ukrainie w postaci broni”
- W wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD Zełenski powiedział, że liczebność ukraińskiej armii to 880 tys. ludzi.
- Bank Centralny Federacji Rosyjskiej widzi szansę na obniżenie głównej stopy procentowej w drugiej połowie roku, ale do tego muszą być odpowiednie warunki.
- Turcja i Rosja pracują nad alternatywnymi rozwiązaniami problemu przekazów pieniężnych, w tym dla turystów.
- Czy do wiosny czeka nas pierwsza katastrofa lotnicza w Rosji?
W poniedziałek 29 stycznia podczas lotu zepsuł się silnik samolotu Airbus A-320, który wystartował z Omska ze 170 pasażerami na pokładzie. Samolot został zawieszony w dalszych lotach.
Incydent z silnikiem samolotu pasażerskiego linii S7 jest już trzecim w ciągu ostatniego tygodnia.
27 stycznia dwa kolejne samoloty linii lotniczych nie mogły wystartować z powodu podobnych usterek. Z Ułan-Ude do Moskwy miało lecieć 160 osób, ale Boeing 737 nigdy nie wzbił się w powietrze: piloci zmuszeni byli przerwać start z powodu gwałtownego wzrostu mocy lewego i prawego silnika – krytyczny problem, który mógł doprowadzić do zniszczenie samolotu w locie.
Z tego samego powodu lot S7 z Moskwy do tureckiej Antalyi nie odbył się. Rankiem 27 stycznia na lotnisku Domodiedowo Boeing 737-800 przerwał start z powodu gwałtownego wzrostu poziomu jednego z silników.
Od początku roku samoloty rosyjskich linii lotniczych co najmniej 14 razy ulegały awariom podczas lotów.
W co najmniej jednej trzeciej przypadków winowajcą był silnik samolotu. To taka część samolotu, któa gdy się psuje, a nie ma w pobliżu lotniska to robi się wszystkim na pokładzie bardzo ciepło.
To silnik również spowodował katastrofę w Afganistanie, gdzie francuski Sokół rozbił się podczas lotu z Indii do Moskwy. Wstępna wersja śledczych jest taka, że oba silniki uległy awarii.
Wczoraj również doszło do awarii z udziałem Sukhoi Superjet 100 lecącego z Harbinu w Chinach. Awaryjnie wylądował na lotnisku w Jakucku po uruchomieniu czujnika pożaru w bagażniku.
Według Federalnej Agencji Transportu Lotniczego w okresie styczeń–listopad ubiegłego roku w Rosji miało miejsce 670 poważnych incydentów lotniczych, z czego 400, czyli 60%, było związanych z awarią statku powietrznego.
Problemy są oczywiste: przewoźnicy nie mogą legalnie kupować oryginalnych części zamiennych. Władze lotnicze dopuszczają używanie części dłużej, niż pozwalają na to normy bezpieczeństwa, co prowadzi do wypadków.
Urzędnicy milczą na ten temat. Ale „ludzie mogą w końcu umrzeć” Powiem wam, mają niesamowitą już serię awarii, które nie skończyły się katastrofą. Osobiście obawiam się, że do wiosny niestety ktoś może nie mieć szczęścia w tej rosyjskiej ruletce.
2. Kreml przedłuży komisarzy walutowych na czas nieokreślony
Wprowadzony do końca kwietnia wymóg obowiązkowej sprzedaży dochodów dewizowych przez największych eksporterów prawdopodobnie nie tylko zostanie przedłużony, ale stanie się bezterminowy.
Przypomnijmy Putin wydał w połowie października dekret o obowiązkowej sprzedaży większości dochodów z eksportu przez 43 grupy firm, w przeciwnym razie nie byłoby możliwe zatrzymanie wzrostu dolara powyżej 100 rubli. Wielu na rynku uznało dekret za przedwyborczy: upadek rubla nie miał przyćmić reelekcji Putina na piątą kadencję. Głównym zmartwieniem ekspertów było to, że w Rosji nie ma nic bardziej trwałego niż tymczasowe, a po 30 kwietnia sprzedaż będzie kontynuowana.
Tak jak pamiętacie Bank Centralny kategorycznie się temu sprzeciwia,a rząd odwrotnie jest bardzo zadowolony z tego dekretu. Andriej Biełousow uważa, że restrykcje „pokazały swoją skuteczność”, więc zaproponował ich przedłużenie. Podobnego zdania jest najbliższe otoczenie Putina.
3. Ogłoszono połączenie propagandy białoruskiej i rosyjskiej.
Prezydenci Rosji i Białorusi Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko podpisali dekret o utworzeniu holdingu medialnego Union State. Według RIA Novosti decyzja została podjęta na posiedzeniu Najwyższej Rady Państwa Rosji i Białorusi, które odbyło się w Petersburgu.
W grudniu 1999 r. uzgodniono utworzenie Państwa Związkowego między Rosją a Białorusią, a w listopadzie 2021 r. zatwierdzono 28 programów unijnych. Jednocześnie Łukaszenko wyraził pomysł utworzenia holdingu medialnego Państwa Związkowego. Proponował, aby nie „rozkładać pieniędzy przeznaczonych na propagandę państwową na istniejące gazety, czasopisma, kanały telegramowe” i inne media, ale „zgromadzić je w pięść” w ramach jednego holdingu medialnego.
Od początku wojny na Ukrainie władze rosyjskie inwestują rekordowe kwoty w propagandę, jednocześnie odnotowując utratę widowni. Według danych przedstawionych w projekcie ustawy budżetowej na kolejne trzy lata, w 2023 r. koszty utrzymania mediów państwowych wyniosły 122,1 mld rubli. Przekracza to budżety kilku średniej wielkości regionów Rosji. W 2024 r. Wydatki wyniosą 121,3 miliarda rubli.
Odsetek Rosjan, którzy nie oglądają telewizji, wzrósł z 13% w 2018 r. do 31% w 2023 r. Jednocześnie z 23% do 16% spadła liczba osób preferujących media tradycyjne i nie korzystających z Internetu.
W nocie z RIA Novosti nie wspomniano o tym, ale tu jest jeszcze jeden ważny szczegół. Jeden podmiot, to jedna narracja. Tu nie będzie zgrzytów i niedomówień. Będzie można tworzyć papkę jednakową dla wszystkich.
4. Nabiulina dostrzega komplikacje rozliczeń transgranicznych z wieloma krajami
Bank Centralny Rosji dostrzega komplikacje rozliczeń transgranicznych z wieloma krajami po sankcjach nałożonych przez Stany Zjednoczone w grudniu ubiegłego roku. Poinformowała o tym szefowa Banku Centralnego Elwira Nabiullina.
Prezydent USA Joe Biden podpisał w grudniu rozporządzenie wykonawcze, które rozszerza podstawę prawną nakładania sankcji na Rosję. Zagraniczne banki, które Waszyngton może podejrzewać o finansowanie rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, mogą teraz zostać objęte restrykcjami.
Zdaniem Nabiulliny duże trudności, które pojawiły się w związku z sankcjami, doprowadzą do wzmożonych wysiłków na rzecz stworzenia alternatywnych metod płatności. Szef Banku Centralnego zaznaczył, że pracują nad tym przedsiębiorstwa we wszystkich krajach.
Najbardziej dotkliwymi sankcjami, zdaniem szefa Banku Centralnego, było odłączenie od SWIFT i zamrożenie aktywów zagranicznych.
W ubiegłym tygodniu ambasador Rosji Anatolij Antonow powiedział, że Stany Zjednoczone uznają sukces Rosji w powstrzymywaniu sankcji i ich konsekwencji dla rosyjskiej gospodarki.
5. Rekordowa ilość chwilówek zaciąganych przez Rosjan.
Krajowe Biuro Historii Kredytowej (NBKI) podało, że w 2023 r. obywatele Rosji zaciągnęli ponad 34,9 mln mikropożyczek.
Wynik ten był rekordowy: jest o prawie 12,3% wyższy od liczby podobnych kredytów udzielonych w 2022 roku. A tamten był o ponad 20% wyższy niż rok 2021.
Wzrostowi rynku mikropożyczek do tak wysokich wartości nie przeszkodziło nawet zaostrzenie regulacji branży w ubiegłym roku.
Tu mam cytat z ekonomistów rosyjskich, którzy mydlą oczy, aż te bardzo szczypią gdy się to czyta.
Zaskakujące jest to, że chwilówki wzrosły pomimo ogólnego wzrostu dochodów gospodarstw domowych. Według Banku Rosji i Rosstatu wzrost przeciętnego wynagrodzenia nominalnego w 2023 roku był prawie dwukrotnie wyższy niż inflacja.
Prawda, że trzeba się wykazać wyjątkową kreatywnością, aby tak kłamać? Dla nowych widzów. Inflacja realna zjadła tą podawaną przez Rosstat na przystawkę, a później zjadła dosyć spory kawałek realnych zdolności zakupowych Rosjan. Co więcej, wrosły też kredyty gotówkowe w bankach. Ilość kredytów, wielkość kwot, długość spłaty, ilość odmów, ilość spraw komorniczych, ilość upadłości konsumenckich. No i na koniec ilość chwilówek 35 mln sztuk. Oprocentowanie do 365% rocznie.
Dalej natomiast już eksperci rosyjscy byli bardziej precyzyjni gdy określali, jakie niosą za sobą ryzyka.
Do zagrożeń, na jakie może narazić rosyjską gospodarkę w związku z rekordowym wzrostem mikrokredytów, należy gwałtowny wzrost poziomu zadłużenia społeczeństwa i nasilenie się procesu upadłości osób fizycznych. Ponadto, jak zauważył Kowalenko, wzrost podaży pieniądza pociąga za sobą wzrost cen, a to w konsekwencji wpływa na inflację i właśnie z tym walczy Bank Rosji, podnosząc główną stopę procentową.