Codzienny ekonomiczny przegląd 27.08.2024

Zapraszamy na subiektywne zestawienie Codziennego, ekonomicznego przeglądu informacji z Rosji.

Dzisiejszy odcinek jak i cały kanał jest współfinansowany przez patronów, opiekunów i fanów.

Szczegóły wsparcia jak i link do Patronite znajdziecie w opisie filmu oraz pod artykułem na ekonomiarosji.pl

Short:

  • Pierwszy w Rosji bezalkoholowy bar koktajlowy, który został otwarty zaledwie miesiąc temu, został zamknięty w Petersburgu. 
  • Piloci linii lotniczych Pobeda Airlines skarżyli się na nowe wymagania taniej linii lotniczej, zgodnie z którymi samoloty są tankowane minimalną ilością paliwa, a piloci muszą oszczędzać paliwo podczas lotu. Pojawiaja sie z tego powodu liczne opóźnienia
  • Rostów zmieni nazwę na Rostów Wielki. Nowa nazwa została już zatwierdzona przez rząd rosyjski, a dokument został przesłany do Dumy Państwowej. Gubernator obwodu jarosławskiego Michaił Ewrajew powiedział, że ten krok jest ważny dla przywrócenia sprawiedliwości historycznej. 
  • Port lotniczy Kazań zawiesił swoją działalność, ze względu na zagrożenie atakami dronów.
  • Siły Zbrojne Ukrainy zaatakowały skład paliw w obwodzie rostowskim. Do ataku w pobliżu wsi Mołodeżny kamenski doszło około godziny 3 w nocy. Do ataku użyte zostały dwa drony. Płoną trzy zbiorniki. Według oficjalnych wstępnych danych nie było ofiar.
  • Dobra informacja dla widzek i widzów kochających zakupy. Rosyjscy psychologowie odkryli, że ludzie kupują wszystko pod wpływem kawy. Miłośnicy kawy kupują towary na targowiskach o 50% częściej niż ci, którzy obchodzą się bez kofeiny. Wyboru dokonuje się na rzecz rzeczy, które nie są potrzebne, ale sprawiają przyjemność, na przykład słodycze. Eksperci tłumaczą to zachowanie blokowaniem receptorów adenozynowych w mózgu, co powoduje czujność i impulsywność. 
  • Rosja zacznie używać kryptowalut w transakcjach międzynarodowych od 1 września. Transakcje walutami cyfrowymi będą odbywać się wyłącznie za pośrednictwem platform rządowych. „Szczególnie wykwalifikowani inwestorzy” mogą uzyskać dostęp do handlu na kolejnym etapie eksperymentu. 
  • Szykuje się gigantyczna megaafera. Dziennikarze zidentyfikowali spółkę Banknota, która w roku swojej działalności zajmowała trzecie miejsce pod względem przychodów w Rosji, ustępując jedynie Rosniefti i Gazpromowi. Według doniesień przychody firmy wyniosły 3,7 biliona rubli, a zysk netto 3,4 biliona rubli, co stanowi 8,5% rocznego budżetu kraju. „Banknota” została zarejestrowana w czerwcu 2023 r. i oficjalnie zajmowała się akcją kredytową, jednak właścicielem firmy okazał się wielokrotnie skazany moskiewski Dmitrij Frołow, znany jako „Frol Wiertun”. W momencie rejestracji spółki przebywał w zakładzie karnym. W grudniu 2023 roku spółka powiadomiła Federalną Służbę Skarbową o oddziale na Białorusi, co wzbudziło podejrzenia co do wycofania środków za granicę. Teraz firma faktycznie przestała istnieć i nie jest jasne, kto był jego prawdziwym właścicielem i jak zarobił biliony dolarów w ciągu roku i czy zarobił. 
  • Rosjanka, która w dokumentach zmieniła płeć na męską, wystąpiła do sądu w Petersburgu z prośbą o zwrot wszystkiego, gdyż w nowej roli trudno jej było odnaleźć się towarzysko. Jednak sąd odrzucił ten wniosek, powołując się na niedawne prawo zabraniające zmiany płci. 
  • Władze obwodu moskiewskiego przeznaczyły 318 mln rubli na świadczenia dla uchodźców z Palestyny. Fundusze te zostaną przeznaczone na zakwaterowanie i wyżywienie przybywających obywateli. Dla porównania na uchodźców z terytorium Ukrainy i LDPR przeznaczono 3,7 mln rubli. 
  •  Port morski Kavkaz będzie kontynuował pracę po ataku Sił Zbrojnych Ukrainy, planowane jest podniesienie zatopionego promu kolejowego – informują oficjalnie władze.
  • Władze Ukrainy planują jesienią przedstawić prezydentowi USA Joe Bidenowi, a także kandydatom na stanowisko głowy państwa Kamali Harris i Donaldowi Trumpowi przygotowany przez Kijów plan działania na zakończenie konfliktu z Federacją Rosyjską, a także kandydatom na stanowisko głowy państwa Kamali Harris i Donaldowi Trumpowi.
  1. Szaleństwo na cenach sprzętu do produkcji w Rosji.

Gdy Putin mówi, że gospodarka się rozwija, warto zawsze sprawdzić, jak wygląda temat maszyn i urządzeń wykorzystywanych w fabrykach. A tam mamy do czynienia z istnym szaleństwem.

Sankcje nałożone na Rosję ograniczyły dostawy do kraju europejskiego, amerykańskiego i japońskiego sprzętu służącego do produkcji elektroniki radiowej i urządzeń elektronicznych.

Koszt takiego sprzętu dla rosyjskich firm wzrósł o 40-50%. Stwierdzono to w raporcie Stowarzyszenia Twórców i Producentów Elektroniki (ARPE), poświęconym produkcji kontraktowej w Rosji.

Mowa tu o sprzęcie służącym do montażu podzespołów na płytkach drukowanych, montażu urządzeń końcowych, a także do testowania i kontroli jakości produktów.

Ze względu na sankcje dostawy sprzętu do Rosji często wymagają jego demontażu w krajach pośredniczących i ponownego flashowania oprogramowania.

Proces ten zwiększa koszty i czas dostawy, co prowadzi do wzrostu kosztów produkcji w Federacji Rosyjskiej. Dodatkowo – gdy mamy puzzlo-maszyny pojawia się problem błędnego złożenia urządzenia, lub niemożliwości uruchomienia oprogramowania.

Ministerstwo Przemysłu i Handlu komentując sytuację stwierdziło, że jest gotowe uwzględnić dane ARPE ale nie zamierza na razie oceniać dynamiki cen sprzętu.

W lipcu Izba Obrachunkowa przyznała że państwowy program produkcji rosyjskiej elektroniki zaliczył spektakularne fiasko.

Audytor Andrey Perchyan zwrócił wtedy uwagę na duże uzależnienie branży od komponentów zagranicznych i zauważył, że sankcje poważnie ograniczają dostęp do zaawansowanych technologii. Dzisiejszy materiał poniekąd potwierdza wypowedzi Pana Andreya sprzed miesiąca.

Ministerstwo Przemysłu i Handlu również przypisało niepowodzenie programu „bezprecedensowej presji sankcyjnej”.

2. Co raz mniej migrantów przyjeżdża do Rosji. Straty trudne do nadrobienia.

Napływ migracyjny siły roboczej do Rosji po 2022 r. nie był w stanie powrócić do poziomu sprzed pandemi– wynika z badania przeprowadzonego przez RANEPA. W 2023 r. liczba zagranicznych migrantów zarobkowych na rosyjskim rynku pracy wyniosła ok. 3,5 mln osób, czyli o prawie 1 mln mniej niż przed pandemią w 2019 r.

Głównymi źródłami zagranicznych pracowników w Rosji są Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan. Ponad połowa wszystkich cudzoziemców zarejestrowanych w urzędzie migracyjnym w celu „pracy” (55-60%) przyjeżdża do pracy w Moskwie, Sankt Petersburgu i regionie.

Ogólnie rzecz biorąc, w 2022 r. średnia roczna liczba pracowników zagranicznych w Federacji Rosyjskiej wyniosła 3,47 mln osób, czyli znacznie mniej niż szacunki za lata 2018-2019 przed pandemią (ok.4,5 mln). Średnia roczna liczba migrantów zarobkowych w 2023 r. była mniej więcej taka sama,

Z punktu widzenia kraju przyjmującego migracja zarobkowa do Rosji staje się w ostatnich latach coraz bardziej jednorodna: jest to właściwie migracja z trzech krajów Azji Środkowej – Uzbekistanu, Tadżykistanu i Kirgistanu.

Wśród migrantów zarobkowych przybywających do Rosji w 2023 r. ponad 87% pochodziło z tych trzech państw.

W 2022 r. kraje spoza WNP stanowiły zaledwie 3% zagranicznych pracowników zarejestrowanych w służbie migracyjnej, a w 2023 r. – 4%.

Tym samym, plany przyciągnięcia migrantów z dalekiej zagranicy w celu zastąpienia zmniejszonego napływu z krajów WNP można uznać za nieudany..

Jednocześnie, jak podkreśla Rostislaw Kapeliusznikow, członek korespondent Rosyjskiej Akademii Nauk, jedyną realną rezerwą dla rosyjskiego rynku pracy pozostaje zagraniczna siła robocza – wszyscy inni, na przykład emeryci, już się wyczerpali.

3. Patruszew przyznał, że możliwości Rosji do samodzielnego eksportu surowców są nikłe.

Dziś przygotwałem dla was wypowiedzi chyba top 3 w Rosji. A gdy taka osoba mówi to warto słuchać i wam te informacje przekazać.

Rosja nie posiada własnej floty towarowej o wymaganej skali, aby samodzielnie zapewnić eksport najważniejszych towarów strategicznych – powiedział we wtorek na posiedzeniu Kolegium Morskiego asystent prezydenta Rosji Nikołaj Patruszew.

Według niego rosyjscy eksporterzy są uzależnieni od zagranicznych przewoźników morskich, w tym co go najbardziej smuci przewoźników z „nieprzyjaznych” krajów.

„Od wielu lat wolumen ładunków przewożonych statkami pływającymi pod rosyjską banderą pozostaje niedopuszczalnie niski, przede wszystkim ze względu na brak statków krajowych” – skarżył się Patruszew, który do maja 2024 r. był sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Rosji.

Tu pragnę zauważyć, że Pan Patruszew w wysokich kręgach władzy w Rosji znajduje się od kilku dekad, więc mógłby poczuć się odrobinę do odpowiedzialności.

„Kraje nieprzyjazne Rosji faktycznie wyparły rosyjskie firmy transportowe z rynku transportu naszych własnych towarów strategicznych w eksporcie i imporcie, w tym ropy, produktów naftowych i zbóż” – kontynuował smutny Patruszew.

Dodał, że w związku z sankcjami zagraniczne stocznie odmówiły budowy statków dla Rosji, przestały dostarczać sprzęt dla krajowego przemysłu stoczniowego, a wobec firm realizujących przewozy na rzecz Federacji Rosyjskiej wprowadzono dodatkowe środki – czyli sankcje za naruszenie sankcji.

„Wszystko to stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji” – podsumowuje Patruszew .

United Shipbuilding Corporation, państwowy holding kontrolujący 50 biur projektowych oraz zakładów budowy i naprawy statków, od 2014 roku znajduje się pod amerykańskimi sankcjami.

Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę znacznie rozszerzono środki ograniczające wobec USC: na czarną listę trafiło 28 spółek zależnych korporacji państwowej i 8 członków jej zarządu. W rezultacie projekty USC, których łączny koszt wynosi 350 miliardów rubli rocznie, były na skraju niepowodzenia: niektóre z nich musiały zostać przełożone, inne były realizowane z opóźnieniem, powiedział w zeszłym roku szef USC Aleksiej Rachmanow.

Państwowy program budowy floty rybackiej nie doszedł do skutku: ze 105 planowanych statków zwodowano jedynie 22 – powiedział w kwietniu Ilja Szestakow. Po raporcie Szestakowa prezydent Rosji Władimir Putin nakazał opracowanie planu rozwoju przemysłu stoczniowego w warunkach sankcji i zakazu dostaw importowanego sprzętu.

4. Koncern Gazprom zapowiedział rosyjski serial o przygodach Bidena w Rosji

W Rosji kręcony będzie serial komediowy, którego głównym bohaterem będzie prezydent USA Joe Biden. Projekt o nazwie „Goodbye” został ogłoszony przez stację telewizyjną TNT, należącą do koncernu Gazprom-Media.

Zgodnie z fabułą, Biden chce dowiedzieć się, dlaczego amerykańskie sankcje nie działają przeciwko Rosji i leci tam pod przykrywką. Już pierwszego dnia gubi dokumenty, ale poznaje „prawdziwego rosyjskiego patriotę”. Teraz amerykański prezydent zmuszony jest mieszkać w zwykłym mieszkaniu Chruszczowa, pracować jako nauczyciel angielskiego, aby zaoszczędzić pieniądze na nowe dokumenty i wrócić do ojczyzny. W tym samym czasie agenci CIA zabierają do Stanów Zjednoczonych rosyjskiego emeryta, który wygląda bardzo podobnie do Bidena.

W rolę Bidena wcieli się aktor Dmitrij Diużew, znany z takich projektów jak „Brygada” i „Ślepiec”. Publicznie popiera wojnę w Ukrainie i regularnie przemawia na prorządowych wiecach i koncertach.

Serial zostanie nakręcony przez firmę filmową 1-2-3 Production, a reżyserią zajmie się Jewgieni Newsky. Producent kreatywny projektu, Alexander Baldin, powiedział, że serial powinien skłonić widza do „zastanowienia się nad relacjami między Rosją a Ameryką”.

„Relacje między oboma krajami często stają się przedmiotem poważnych dyskusji politycznych, ale my chcieliśmy spojrzeć na nie z drugiej strony – pokazać, że nawet w najtrudniejszych sytuacjach można znaleźć coś zabawnego i jednoczącego” – wyjaśnił.

Kiedy serial zostanie wydany, nie jest podano.

5. AFERA JAJOWA WRACA. NOWE INFORMACJE.

Dla nowych widzów wprowadzenie. Kilka miesięcy temu żyliśmy dosłownie telenowelą jajową w Rosji. Najpierw nie było kur, potem były tylko korpusy kur. Potem zabrakło jajek. Potem ceny jajek wystrzeliły i była panika. Potem sam Putin musiał interewniować w sprawie jaj. Syn Patruszewa o którym opowiadałem przed chwilą musiał się tłumaczyć dlaczego jaj nie ma. Sprowadzano jaja z różnych krajów. W tym z salmonellą. Ba powstały, kartele jajowe, były strzelaniny. Wymuszenia i wyroki. Działo się dużo. Wszyscy bawiliśmy się świetnie. Potem przycichło, ale w końcu coś nowego w tej kwestii się pojawiło.

Ograniczenie marży handlowej na jajkach może znacznie obniżyć ich koszt w sprzedaży detalicznej, powiedział profesor nadzwyczajny Wydziału Finansów Państwowych i Komunalnych Rosyjskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. Plechanova Maria Dolgova.

Według niej obniżenie marży z 20–35% do 10%, jaką oferują dziś producenci, może obniżyć ceny o 9–19%. Wymaga to jednak stabilnych dostaw na podstawie długoterminowych kontraktó – podkreśliła.

Według Rosyjskiego Związku Drobiu tegoroczne marże handlowe na jajach wahają się od 20% do 35,5%. Jeśli marże handlowe zostaną obniżone do 10%, ale tylko wtedy, gdy wszystkie inne czynniki cenowe pozostaną niezmienione, ceny detaliczne mogą spaść o 9–19% – dodała Dołgowa.

Przypomniała, że ​​już wcześniej duże sieci handlowe „dobrowolnie wprowadzały ograniczone marże handlowe” na najważniejsze społecznie ważne produkty spożywcze (w tym jajka), a niektóre nadal je stosują. Tu pragnę zauważyć, że jak na dobrowolne wprowadzenie trwało to dosyć długo i wymagało specialnych komisarzy i kontroli… więc Pani profesor serfuje na falach propagandy niczym australijski blondyn z kręconymi włosami.

Ceny towarów w ramach kontraktów długoterminowych są niższe niż w przypadku nieregularnych dostaw przetargowych. Tu też Pani profesor nie raczy zauważyć, że przetargi wciąż trwają gdyż wciąż mamy niedobory.

Prawdopodobnie sieci handlowe boją się powtórki sytuacji z ubiegłego roku, kiedy z powodu epidemii ptasiej grypy wielu dostawców nie było w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań – uważa Dołgowa. I to też taka sobie prawda. Gdyż mieliśmy ciekawą zbieżność. Brak kurczaków-nagle interwencja Putina – w konsekwencji kurczaki w sklepach się pojawiły, ale jakby jajek zaczęło ubywać.

No i Pani profesor surfer ma takie zdanie.

Jednak odmienne stanowisko w rozmowie z wyraził Khadzhimurad Belkharoev, profesor nadzwyczajny na Wydziale Ekonomicznym IMEB Uniwersytetu RUDN. Uważa, że ​​ograniczanie marż w praktyce jest niemożliwe, gdyż pomiędzy producentami a sklepami jest zbyt wielu pośredników.

Ceny jaj według niego mogą nawet wzrosnąć, gdyż rosyjscy producenci tracący rentowność będą się zamykać – mówi. Przecież to nie kraj ich finansował, ale dostawcy z Turcji – zauważa Belkharoev.

Dla przypomnienia według Rosstatu w 2023 r. ceny jaj wzrosły o 61,4% (grudzień 2023 r. – grudzień 2022 r.). Następnie średnia krajowa cena konsumpcyjna za kilkanaście jaj wzrosła z 81,7 do 132,45 rubli (szczytowy wzrost cen nastąpił w ostatnim miesiącu roku). Tylko w listopadzie 2023 roku cena jaj wzrosła o 15,1%, a w grudniu o kolejne 18,2%.

Teraz w artykule mamy dwie wiadomości. Pierwsza idzie podwyżka. Bo Pani profesor surfer już wpada na pomysły jak jej zapobiec. A drugi profesor mówi po prostu – będzie podwyżka.

Tu mamy też przykład, jak my, którzy robimy materiały codziennie przez wiele miesięcy, jesteśmy w stanie wyłapać niuanse i jak nie damy się Pani profesor nabić nam głowy farmazonami. Śledziliśmy temat dokładnie.

6. Korea Południowa, ogłosiła bardzo poważne zarzuty wobec Telegrama

Prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yeol wezwał do dokładnego śledztwa w sprawie przestępstw o charakterze seksualnych w środowisku cyfrowym po tym, jak lokalne media poinformowały, że na czatach Telegram często znajdują się fałszywe zdjęcia i filmy z udziałem kobiet z Korei Południowej.

Komisja ds. Standardów Komunikacyjnych, stanowy organ regulujący media, ma spotkać się dzisiaj, 28 sierpnia, aby omówić środki zwalczania takich treści i ich dystrybutorów.

„Jest to wykorzystanie technologii opartej na ochronie anonimowości. To jest oczywiste przestępstwo kryminalne” – powiedział Yoon podczas posiedzenia gabinetu..

W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku południowokoreańska policja odnotowała 297 tego typu przestępstw popełnionych przy użyciu deepfake’ów. To o 117 więcej niż w ubiegłym roku. Większość oskarżonych to nastolatkowie i osoby w okolicach 20 roku życia .

Koreański Związek Zawodowy Nauczycieli i Pracowników Oświaty poinformował w tym tygodniu, że dowiedział się o kilku przypadkach, w których nastolatkowie i młodsi padły ofiarą takiej manipulacji.

Wezwał do przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie. Z kolei Centrum Wsparcia Ofiar Przemocy Seksualnej w Wojsku poinformowało o żołnierkach, które ucierpiały z powodu takich fałszerstw na czatach na Telegramie.

Reputacja komunikatora w Korei Południowej została nadszarpnięta po tym, jak funkcjonariusze organów ścigania odkryli sieć Nth Room, która szantażowała ludzi swoimi wulgarnymi zdjęciami na czatach aplikacji, nakłaniając ich do niewolnictwa seksualnego.

W 2020 roku lider grupy, Cho Joo-bin, został skazany na 40 lat więzienia. Jego ofiarami padły co najmniej 74 kobiety, w tym 16 nastolatek.

Roszczenia Korei Południowej wobec Telegrama stały się znane w kontekście aresztowania jego twórcy Pawła Durowa we Francji. Pochodzący z Rosji mężczyzna został zatrzymany w ramach śledztwa w sprawie nielegalnego korzystania z komunikatora. Sprawa ma 12 epizodów, w tym dystrybucję pornografii nieletnych i programów hakerskich, handel narkotykami, oszustwa, pranie brudnych pieniędzy, odmowę współpracy z władzami i korzystanie z narzędzi kryptowalutowych.

Facebook Comments Box
Paweł Jeżowski Opublikowane przez: