Zapraszamy na subiektywne zestawienie Codziennego, ekonomicznego przeglądu informacji z Rosji.
Dzisiejszy odcinek jak i cały kanał jest współfinansowany przez patronów, opiekunów i fanów.
Szczegóły wsparcia jak i link do Patronite znajdziecie w opisie filmu oraz pod artykułem na ekonomiarosji.pl
W dzisiejszym programie:
- Z cyklu mistrzowie planowania. Gazprom obiecał budowę gazociągu do Iranu o przepustowości Nord Stream . Szczegóły porozumienia ujawnił irański minister ropy Javad Oudji. Według niego ma zostać podpisany 30-letni kontrakt o wolumenie do 300 mln metrów sześciennych dziennie, czyli około 110 miliardów metrów sześciennych rocznie. Według planów cztery nitki gazociągu mają przebiegać po dnie Morza Kaspijskiego.,Konieczne będzie uzyskanie zgód Turkmenistanu, Azerbejdżanu i Kazachstanu. Jednocześnie strona rosyjska będzie musiała zapłacić za budowę gazociągu.Ofiicjalnoie projekt ma kosztować Gazprom 20 miliardów dolarów. Rabat zakupowy dla Iranu ma wynieść 75% ceny gazu.
- Ceny wynajmu jednopokojowego mieszkania w Moskwie osiągnęły 100 tysięcy rubli miesięcznie. Latem ubiegłego roku przeciętne 40-metrowe jednopokojowe mieszkanie w nowych budynkach starej Moskwy było wynajmowane za 68 tys
- Liczba wniosków o kredyt hipoteczny w związku z umorzeniem świadczeń w pierwszych dwóch tygodniach lipca spadła o 70% w porównaniu ze średnią w czerwcu i maju – podają analitycy TYMY. Jednocześnie kwota wnioskowanej pożyczki okazała się o 1,1 mln rubli wyższa od średniej za sześć miesięcy.
- Dyrektor departamentu stabilności finansowej Banku Rosji Danilova uważa, że Rosjanie będą musieli spłacać kredyty hipoteczne do późnej starości.
- Żony uczestników operacji specjalnej będą mogły bezpłatnie korzystać z komunikacji miejskiej w Petersburgu – dekret podpisał Beglov.
- Dochody Rosjan, którzy w zeszłym roku zmienili pracę, wzrosły o 20% – badanie SberAnalytics. W tym roku 57% Rosjan jest gotowych zmienić pracę, jeśli otrzyma dobrą ofertę. Tylko 26% respondentów jest zadowolonych ze swojej obecnej pracy.
- Obroty handlowe pomiędzy Japonią a Rosją w pierwszym półroczu 2024 roku spadły o 25%. Wolumen importu skroplonego gazu ziemnego z Rosji spadł o 3,3% y/y . Zakupy rosyjskiego węgla spadły o 69,1%. Dostawy japońskich samochodów do Rosji spadły o 19,6%.
- W czwartek w Instytucie Eksperckim ds. Badań Społecznych (EISR) odbył się okrągły stół „Jedność międzyetniczna podstawą rozwoju Rosji”. Badacze są przekonani i wzajemnie się przekonywali, że komunikacja międzyetniczna między Rosjanami jest dobrze rozwinięta, a poziom akceptacji migrantów z innych krajów przez obywateli jest wysoki, co wynika z rosyjskich cech cywilizacyjnych. Nieżyczliwi FR starają się przełamać tę przyjazną atmosferę, a media i opinia publiczna często skupiają się na pojedynczych negatywnych incydentach z migrantami, tworząc iluzję ich wszechobecności – podaje EISR.
- W ciągu roku żywność stała się znacznie droższa: Rosjanie zaczęli wydawać na nią około 25% więcej niż wcześniej. Obecnie średnie wydatki na żywność rodziny wynoszą 7774 rubli tygodniowo w porównaniu z 6215 rubli rok wcześniej.
- Sklepy obuwnicze zaczęły rozdawać w prezencie kartoszki. Zapraszamy już jutro na Ja Ruskij.
- Rosyjscy astrolodzy zidentyfikowali znaki zodiaku, które mają największe szanse na zostanie poważnym biznesmenem, analizując listę największych dyrektorów generalnych. Na szczycie były lwy, ryby i byk. Raki i Bliźnięta również mają duże szanse. Ale Baran, Skorpion i Wodnik mają najmniej szczęścia.
- Słowacja odcięta przez Ukrainę od rosyjskiej ropy
Słowacja przestała odbierać ropę od Łukoilu, ponieważ Kijów blokuje jej pompowanie przez rurociąg naftowy Przyjaźń przez swoje terytorium – poinformował w czwartek słowacki operator.
Słowacja straciła ponad połowę ropy, która trafiła do rafinerii Slovnaft w wysokości 500 tys. ton miesięcznie. Jednocześnie zakład nie ma innych źródeł surowców poza rurociągiem Przyjaźń zbudowanym w czasach ZSRR.
„Wolumeny Łukoilu nie mogą być pompowane” – podaje Reuters , dodając, że Ukraina nadal przepuszcza ropę od innych rosyjskich firm przez Przyjaźń.
Przedstawicielka Transpetrolu Julia Protsikova powiedziała agencji TASS, że ropa innych rosyjskich eksporterów, którzy nie znajdują się jeszcze na rozszerzonej liście sankcyjnej Ukrainy, wjeżdża na terytorium Słowacji bez zakłóceń i zgodnie z harmonogramem. Ukraina zaostrzyła sankcje wobec Łukoilu w zeszłym miesiącu, skutecznie zakazując tranzytu ropy, która trafia do Europy Środkowej przez ukraiński odcinek rurociągu Przyjaźń. Firma jest głównym dostawcą surowców zarówno na Słowację, jak i Węgry.
Dzień wcześniej Węgry poinformowały o problemach z dostawami z Rosji, która wraz ze Słowacją i Czechami uzyskała wyjątki od europejskiego embarga na rosyjską ropę i nadal importuje ją rurociągiem.
Według Reutersa dostawy na Węgry w lipcu zostały ograniczone, a do Czech są kontynuowane w całości, ponieważ wolumen ropy Łukoilu w tych kierunkach jest minimalny. Najprawdopodobniej koncern będzie próbował zastąpić swoje wolumeny na Drużbie ropą pochodzącą od firm, które nie są objęte ukraińskimi sankcjami, ale może to trochę potrwać – twierdzą rozmówcy agencji.
W sumie Węgry, Słowacja i Czechy kupują miesięcznie przez Przyjaźń 1,1 mln ton rosyjskiej ropy, czyli ok. 250 tys. baryłek dziennie. Z tych wolumenów Węgry i Słowacja otrzymują 450 tys. ton miesięcznie, a pozostała część – ok. 200 tys. ton – trafia do Czech.
Łukoil odpowiada za ponad jedną trzecią ropociągu zbudowanego przez ZSRR w latach 60. w celu zaopatrywania wschodnioeuropejskich państw Układu Warszawskiego. Koncern ma podpisaną umowę z węgierskim MOL na dostawy 4 mln ton ropy rocznie, która obowiązuje do 2025 roku.
2. Plaga gigantycznych owadów w Moskwie.
Dziś piąteczek więc zaczniemy z nieco luźniejszym tematem.
Na tle panujących upałów w stolicy i regionie osiedliły się dwa nietypowe dla tych miejsc gatunki os – powiedział moskiewskiej agencji entomolog Roman Chryapin.
„Zaczęto zauważać w Moskwie osę pelopejową – jest to południowy gatunek osy polujący na pająki. Można je spotkać w naszych domach, budują gniazda z gliny” – powiedział. Są to samotne osy, więc nie stanowią zagrożenia dla ludzi.
Również największa osa w Europie, gigantyczna Scolia, osiedliła się w regionie moskiewskim. Rozmiar samic tych owadów może przekraczać cztery centymetry. Minister ekologii i zarządzania zasobami naturalnymi obwodu moskiewskiego Tichon Firsow zapewnił, że skolia również „prowadzi samotny tryb życia i wyróżnia się spokojniejszym usposobieniem i słabą trucizną”. Najczęściej można je spotkać w Luchowicach, Serpuchowie, Kołomnej.
Niedawno gigantyczna Scolia została wpisana na zaktualizowaną listę fauny regionu moskiewskiego, co wskazuje na stały status tego gatunku w regionie.
Ponadto ze względu na rosnące temperatury do stolicy i regionu przenoszą się południowe gatunki stawonogów. Wśród nich są modliszka zwyczajna i pająk osa. Zdaniem Chrypina, pierwszy „zadomowił się” już w nowym miejscu, drugi dopiero „przyzwyczaja się”.
Entomolog ostrzegł, że pająka osy nie należy dotykać. W obronie może cię ugryźć, będzie to bardzo bolesne. Jest trujący, choć jest mało prawdopodobne, że od tego umrzesz”
Wcześniej informowano, że po huraganie Moskwę i region zalały gigantyczne ślimaki hiszpańskie, które są nosicielami robaków pasożytniczych i E. coli i dlatego stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt domowych.
Ślimak hiszpański to inwazyjny gatunek wszystkożerny, który powoduje poważne szkody w uprawach i roślinach ozdobnych. Jeden osobnik składa średnio 400 jaj. Nie potrzebuje partnera do reprodukcji.
Wcześniej władze obwodu moskiewskiego wzywały mieszkańców do pogodzenia się z faktem, że w regionie będzie pojawiać się coraz więcej nowych zwierząt. Jednym z czynników ma być… dostęp do pożywienia.
Pamiętacie problemy z niewywożonymi śmieciami? To między innymi jeden z wymienianych powodów.
Podsumowując – Duże osy, pająki osy, modliszki i ślimaki. Wcześniej mówiono o szczurach azjatyckich. Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany.
3. Ponad 33 mld dolarów nie trafiło do Rosji z powodu problemów z płatnościami.
W drugim kwartale import był o 8 proc. mniejszy niż rok wcześniej, a w pierwszym – o 10 proc. (137,9 mld USD w ciągu sześciu miesięcy).
Import towarów zmniejszył się ze wszystkich regionów, a dla większości grup towarowych Bank Centralny podsumowuje rozczarowujące wyniki. Największy udział w tym spadku, według jego szacunków opartych na danych celnych za pięć miesięcy, miały produkty chemiczne (-17 proc.), a największa grupa – „maszyny, urządzenia i pojazdy, inne towary” (-5 proc.).
Problemy zewnętrzne okazały się silniejsze niż popyt krajowy – tak Bank Centralny tłumaczy załamanie importu: „Wsparcie ze wzrostu popytu krajowego zostało zniwelowane przez negatywny efekt problemów z logistyką”.
. Umocnienie rubla może tylko częściowo zrekompensować wzrost kosztów dostaw towarów importowanych, zauważają analitycy Banku Centralnego.
„W rezultacie wzrost cen konsumpcyjnych towarów i usług, które są silnie uzależnione od kursu walutowego, nie osłabł, ale się nasilił”.
Nie ujawniono, w jaki sposób import zmniejszył się w ujęciu fizycznym, ale analitycy Banku Centralnego wśród głównych zmian w rosyjskiej gospodarce zauważają spadek jej otwartości, który wyraża się w spadku udziału importu i eksportu w PKB.
Ekonomista Dmitrij Polewoj oszacował udział importu w PKB na 17,1% – okazuje się, że kolejny cel gospodarczy wyznaczony przez Władimira Putina do 2030 r. został osiągnięty przed terminem.
Polewoj uważa, że prawidłowym wskaźnikiem tego, co dzieje się z importem, jest jego zmiana w rublach po wyeliminowaniu sezonowości. W porównaniu z przedwojennym lutym 2022 r., kiedy nastąpił szczyt importu, od października spada on poniżej około 10%. W ciągu tych dziewięciu miesięcy niedobór wyniósł około 3 bilionów rubli.
Problemy z płatnościami, które rozpoczęły się pod koniec 2023 r., zatrzymały wzrost importu, pisze Polewoj, następnie skumulowały się wiosną 2024 r. i nasiliły się pod wpływem czerwcowych sankcji. „Prawdopodobnie zobaczymy te efekty nieco później”, zauważa Polevoy, „kiedy towary/usługi, za które obecnie płacimy, zaczną być rejestrowane przez organy celne i trafią do statystyk”.
To poważny problem dla gospodarki. Spadek importu hamuje wzrost gospodarczy, zauważają eksperci . Stwarza to niedobór komponentów i urządzeń do rozwoju krajowej produkcji.
4. Czternasty region Rosji wprowadził ograniczenia w pracy migrantów.
Migranci w obwodzie tomskim będą mieli zakaz pracy w taksówkach, gastronomii i edukacji. Decyzja ta została podjęta „na posiedzeniu komisji antyterrorystycznej przy bezpośrednim udziale przedstawicieli diaspor narodowych” – powiedział wojewoda Władimir Mazur.
Ograniczenia zostaną wprowadzone od 1 listopada 2024 r. i będą dotyczyć cudzoziemców posiadających pozwolenie na pracę.
„Proszę przedsiębiorstwa w regionie, aby z wyprzedzeniem dostosowały poziom zatrudnienia do nowych przepisów. Będziemy rozwijać potencjał kadrowy gospodarki i sfery społecznej regionu kosztem krajowych specjalistów” – napisał Mazur w telegramie.
Wcześniej zakaz pracy migrantów w niektórych branżach wprowadzono w obwodach Czelabińska, Magadanu, Kaliningradu, Kurska, Tuły, Nowosybirska, Tiumeń, Kaługa i Nowogród, w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym – Jugra, Jakucja, Kamczatka, jak także na okupowanym Krymie. Tym samym obwód tomski stał się 14. regionem rosyjskim, w którym będą obowiązywać takie środki.
Organy ścigania zorganizowały największe od 2013 r. „polowanie” na nielegalnych migrantów i przeprowadziły naloty w co najmniej 68 regionach kraju. Na tym tle Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaproponowało zaostrzenie przepisów migracyjnych.
5. Ministerstwo Finansów z dużym problemem obligacyjnym
Ministerstwo Finansów nie jest w stanie rozwiązać problemu wysokich stóp procentowych.
Aby załatać dziurę w budżecie, musi pożyczyć w tym roku ponad 4 biliony rubli, ale do tej pory przyciągnął około jednej trzeciej tej kwoty.
Stopy procentowe rosną, a agencja jest zaangażowana w desperackie targowanie się z rynkiem podczas plasowania obligacji (OFZ), aby później płacić od nich mniejsze odsetki.
W rezultacie 17 lipca Ministerstwo Finansów było w stanie pożyczyć tylko 16 miliardów rubli. Trwa to już od maja, dlatego plan kredytowy w drugim kwartale został zrealizowany tylko w połowie. Nieodebrane 0,5 bln rubli przesunęło się na trzeci kwartał: plan wzrósł z 1 do 1,5 bln rubli, co według Dmitrija Grickiewicza z Promswjazbanku „wygląda niezwykle ambitnie”.
Ministerstwo Finansów prawdobobnie oczekuje, że inflacja zwolni w drugiej połowie roku i rozpocznie się proces redukcji stóp..
Wszyscy czekają na decyzję Banku Centralnego… potem podejmiemy decyzję w sprawie aukcji” – powiedział w czerwcu minister Anton Siłuanow.
Jednak w kółko powtarza się ta sama historia: wszyscy oczekują, że inflacja zwolni i Bank Centralny zacznie obniżać główną stopę procentową, ale inflacja, wręcz przeciwnie, rośnie, a Bank Centralny zaostrza swoją retorykę, a stopy rosną.
Kluczowy z nich również wkrótce wzrośnie: prezes banku centralnego Elvira Nabiullina powiedziała, że 26 lipca będzie dyskutowany o tym, o ile. Analitycy Banku Centralnego (nie jest to jego oficjalne stanowisko) uważają, że warunki monetarne w drugiej połowie roku powinny być bardziej restrykcyjne niż w pierwszej i takie pozostaną przez długi czas. Rentowności OFZ, ich zdaniem, wzrosły „ze względu na rosnące oczekiwania inflacyjne, oczekiwania na kluczową podwyżkę stóp procentowych i utrzymanie ich na wysokich poziomach przez długi czas, a także wysokie potrzeby kredytowe na rynku OFZ”.
Rynek jest świadomy tych potrzeb. „Wszystko, co zaplanowaliśmy na ten rok, planujemy pożyczyć” – potwierdził niedawno Siłuanow.
A ponieważ stopy procentowe wciąż rosną a banki (są głównymi nabywcami OFZ) żądają premii. Realizacja programu pożyczkowego będzie wyzwaniem dla Ministerstwa Finansów – napisali analitycy Gazprombanku.
Bez sygnałów z Banku Centralnego/Ministerstwa Finansów do państwowych banków nie uda się przerwać błędnego koła rosnących rentowności – twierdzą analitycy Rosbanku.
Spodziewają się tych sygnałów bliżej września: szczyt inflacji latem minie, a Ministerstwo Finansów będzie miało czas na manewr.
6. Banki rozpoczęły polowanie na ludzi, którzy zaciągnęli dwa kredyty preferencyjne.
Rosyjskie banki zaczęły identyfikować kredytobiorców, którzy naruszyli zasadę „jednego preferencyjnego kredytu hipotecznego na osobę” i zaczęły podnosić dla nich oprocentowanie kredytów.
Sbierbank potwierdził, że w przypadku zidentyfikowania „drugiego” preferencyjnego kredytu hipotecznego, „bank ma prawo podnieść oprocentowanie do wartości rynkowej”.
Według wiceprezesa Dom.RF Kirilla Varentsova przypadki łamania przez kredytobiorców zasady „jednego preferencyjnego kredytu hipotecznego na osobę” są „dość rzadkie”, ale w takiej sytuacji bank faktycznie podnosi oprocentowanie kredytu hipotecznego.
Wyjaśniono, że „dodatkowe” kredyty hipoteczne występują u 0,1% klientów. Nowy koszt kredytu ustala się w następujący sposób: podstawowa stopa procentowa z dnia udzielenia kredytu powiększona o 1,5–2 punkty procentowe.
Jednocześnie banki na etapie rozpatrywania wniosku nie są w stanie sprawdzić, czy klient posiada już preferencyjny kredyt hipoteczny. Według niego historia kredytowa nie zawiera szczegółów, na jaki program została udzielona pożyczka, jest jedynie informacja o jej dostępności i spłatach. Ja bardzo jestem ciekaw czy ci klienci byli informowani o tym, że na preferencyjnych warunkach mogą tylko raz…
Preferencyjny kredyt przypominam najczęściej udzielany był na 8% jeśli ktoś ma dwa kredyty to ten drugi może być obecnie przeliczony po stawce mniej więcej od 15 do 20%.